Analizy

Euro narażone na przecenę?

dr Przemysław Kwiecień CFA Główny Ekonomista

  • Opublikowano: 25 sierpnia 2017, 08:58

  • Powiększ tekst

Piątek to dzień, w którym wielu traderów popołudniowe godziny spędza w pubie. Zwykle ostatnie ważne dane z USA publikowane są o 14:30 naszego czasu, a później intensywność handlu na rynku walut spada

Nie dziś. Wystąpienie prezesa EBC zacznie się na godzinę przed zamknięciem rynków finansowych na świecie i sprawi, że będzie to długi wieczór.

Słynna konferencja w Jackson Hole rozpoczęła się już wczoraj i potrwa do soboty, ale najważniejsze punkty programu zaplanowane zostały na dzień dzisiejszy. Słynna bo to właśnie tu przedstawiciele Fed kilkukrotnie wskazywali na możliwe ruchy w zakresie polityki pieniężnej. Dziś jednak Janet Yellen, której wystąpienie zaczyna się o 16:00 naszego czasu, będzie na drugim planie. Fed prowadzi dość przewidywalną politykę i głównym znakiem zapytania jest grudniowa podwyżka, która jednak jeszcze przez jakiś czas pozostanie kwestią otwartą. Znacznie więcej niepewności dotyczy polityki EBC. Wobec wyraźnego ożywienia w Europie ujemne stopy procentowe wraz z ogromnym programem skupu obligacji, który ma za zadanie uwolnić pieniądz w sektorze bankowym, a przy okazji obniżyć koszty finansowania długu rządom, mogą już nie być adekwatne. Inwestorzy uznali, że skoro Mario Draghi do USA wybrał się osobiście, będzie miał coś ważnego do przekazania – i wywindowali poprzeczkę oczekiwań bardzo wysoko.

Pojawia się zatem pytanie, czy euro nie jest narażone na przecenę. Poprawa koniunktury nie ulega wątpliwości, potwierdziły to ostatnie publikacje indeksów PMI. Ale dla EBC ważniejsza jest tendencja w inflacji bazowej, gdzie widać poprawę, ale jest ona stopniowa. Do tego Bank zwykł zapowiadać zmiany po otrzymaniu nowych projekcji makroekonomicznych, te zaś będą dostępne przed wrześniowym posiedzeniem. Może się zatem okazać, że Draghi nie powie dziś nic konkretnego, wprowadzając rynki w zakłopotanie. Jednocześnie warto przypomnieć, że wzrosty w notowaniach EURUSD trwają nieprzerwanie ponad 4 miesiące i w efekcie pozycjonowanie inwestorów spekulacyjnych we wspólnej walucie bliskie jest rekordowym poziomom. My ewentualny wpływ wystąpienia Draghiego zobaczymy przede wszystkim w notowaniach USDPLN, które najmocniej odwzorowują zmiany na globalnej parze EURUSD. USDPLN zatrzymał się ostatnio powyżej 3,60 i ewentualne rozczarowanie dzisiejszym wystąpieniem mogłoby oznaczać wzrosty.

Wcześniej mamy jeszcze dane: indeks Ifo z Niemiec (10:00) i zamówienia dóbr trwałego użytku w USA (14:30), ale odegrają one drugoplanowe role. O 8:35 za dolara płacimy 3.6092 złotego, za euro 4.2565 złotego, frank kosztuje 3.7385 złotego, zaś funt 4.6213 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych