Czy Chiny uratują świat przed handlowym chaosem?
Rynkowe nastroje w ostatnich tygodniach zdeterminowane są przede wszystkim poprzez informacje płynące z USA oraz Chin, dotyczące posunięć w sprawie taryf celnych. Zwykle były to informacje negatywne, dotyczące nowych planów taryfowych, które później jednak ignorowane przez rynek. W tym momencie, oprócz spekulacji dotyczących tego, iż trwające od kilku tygodni przepychanki są jedynie elementem negocjacji mamy pierwsze złagodzenie tonu i co ciekawe pochodzi ono z Chin.
Chiny ewidentnie próbują złagodzić podejście Stanów Zjednoczonych, a w zasadzie głównie Donalda Trumpa do kwestii handlowych związanych z Chinami. Prezydent Chin, Xi Jinping obiecał cięcie chińskich taryf. W swojej wypowiedzi wskazał on, że Chiny zamierzają otworzyć swoje sektory na zagranice zwiększając potencjalny udział zagranicznego udziału w takich kluczowych sektorach jak motoryzacja, budownictwo, czy w szeroko pojętym przemyśle. W stosunku do sektora samochodowego, możliwe będzie cięcie taryf celnych nawet o połowę. Jednocześnie, wraz z otwarciem się na zagranicę, Chiny zamierzają zwiększyć ochronę wartości intelektualnej. Prezydent Chin powiedział, że nie chce on wojny handlowej, ale państwo musi bronić swoich interesów. Dopóki działania Stanów Zjednoczonych będą realnych zagrożeniem, działania odwetowe ze strony Chin są wciąż możliwe.
Jest to bardzo ważna wypowiedź chińskiego prezydenta, która mogła stanowić punkt zwrotny w ostatniej historii związanej z potencjalnymi wojnami handlowymi. Tymczasem Trump może nie mieć w tym momencie czasu na reakcję na chińskie załagodzenie stosunków ze względu na możliwe podjęcie decyzji w sprawie Syrii. W ostatni weekend doszło do ataku chemicznego w Syrii na teren zajęty przez syryjskich opozycjonistów. Stany Zjednoczone zapowiadają szybką i możliwą wojskową odpowiedź na stronę odpowiedzialną za te ataki. Za atak podejrzewane jest syryjskie wojsko, które stoi za reżimem Assada.
Sporo dzieje się również w Rosji. Stany Zjednoczone zdecydowały się nałożyć kolejne sankcje na rosyjskich oligarchów, urzędników, firmy oraz agencje, co spotkało się wczoraj z ponad 11 proc. spadkiem na indeksie RTS. Dodatkowo sankcjonowane mogą być jednostki spoza Rosji za udział w znaczących transakcjach z jednostkami obłożonymi sankcjami przez USA. Jedną z sankcjonowanych firm jest Rusal, znaczący producent aluminium. Wobec możliwego ograniczenia podaży tego surowca, ceny wyraźnie rosną od wczorajszego dnia.
Przez moment mogło wydawać się, że na globalnej poprawie nastrojów nie korzysta polski rynek. Niemniej, sesja zakończy się prawdopodobnie solidnym wzrostem. W szczególności widać solidny wzrost na prywatnych spółkach bankowych oraz KGHM. WIG20 przed końcem sesji rośnie o 0,46 proc. i znajduje się blisko poziomu 2.300 punktów.