Analizy

Spokój w oczekiwaniu na dane z Chin

Piotr Jaromin analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 11 kwietnia 2019, 16:47

  • 2
  • Powiększ tekst

Dzisiejsza sesja w Europie nie należała do szalenie ciekawych, a stonowane nastroje obserwujemy również na Wall Street. Wczorajsze minutki FOMC oraz posiedzenie EBC nie przyniosły sugestii, które nie były znane inwestorom już wcześniej, a obecnie rynki zdają się wyczekiwać na jutrzejsze dane o handlu z Chin, które mogą ponownie zwiększyć zmienność na rynkach akcji.

Marcowe odbicie indeksów PMI w Chinach zostało dobrze przyjęte przez inwestorów, co widać po notowaniach indeksów od początku kwartału. Również wątek handlowy wydaje się kierować w dobrą stronę, co jest znakiem, że ostatnie ryzyka mogą ulec wygaszeniu. Jutro o poranku zostaną opublikowane jednak dane o handlu, które za luty pokazały bardzo mocny spadek eksportu, a dynamika była najniższa od początku 2016 roku. Będą to kolejne dane z rynku chińskiego, które będą mocno obserwowane przez inwestorów w obliczu ostatniej poprawy indeksów PMI oraz mogą mieć duży wpływ na przyszły sentyment rynkowy. Podczas czwartkowej sesji obserwowaliśmy pogorszenie nastrojów na chińskich parkietach, a spadki były najsilniejsze od końcówki marca.

Kolejnym czynnikiem, który może być katalizatorem do dalszych ruchów jest sezon wyników kwartalnych na Wall Street. Jutro swoje raporty przekażą inwestorom dwa duże banki - JP Morgan oraz Wells Fargo. Sezon wyników jak zawsze budzi dużo emocji na nowojorskiej giełdzie, a ten bez wątpienia powinien być bardzo interesujący. Wysoka baza porównawcza dla wielu spółek, która jest związana z wprowadzoną w 2018 roku reformą podatkową, może spowodować, że amerykańskie spółki mogą rozczarować. Ostatnie wzrosty na Wall Street były bardzo silne, a rynek na głównych indeksach zbliżył się do historycznych maksimów, które ustanowione były w 2018 roku. Czy byki będą miały wystarczająco siły, aby doprowadzić do ich testu podczas zbliżającego się sezonu wyników?

Sesję w Warszawie kończymy spadkami, co powoduje, że nasz parkiet ponownie negatywnie wyróżnia się na tle najważniejszych światowych benchmarków. Skala spadków jest zdecydowanie mniejsza w segmencie małych spółek, które od początku roku radziły sobie najlepiej spośród głównych indeksów i zyskały ponad 15%.

Powiązane tematy

Komentarze