Analizy
Zarówno dolar, jak i Wall Street powinny na scenariuszu nowej administracji USA skorzystać / autor: Pixabay
Zarówno dolar, jak i Wall Street powinny na scenariuszu nowej administracji USA skorzystać / autor: Pixabay

Dolar powróci silniejszy

Eryk Szmyd, analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 23 kwietnia 2025, 12:08

  • Powiększ tekst

Amerykański dolar padł ofiarą oczekiwanych zmian w polityce handlowej Stanów Zjednoczonych. Jednak wciąż nie jest jasne, jak wiele z tych zmian naprawdę znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Obecna sytuacja stanowi ekstremum, które wciąż może doczekać się korzystnych dla globalnej gospodarki, jak i amerykańskiego dolara rezultatów. Polityka Trumpa - jak dotąd chaotyczna i wymierzona w Chiny spowodowała niemal całkowite embargo i zawieszenie wymiany handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata. Jednak negocjacje umów handlowych z państwami trwają, a Sekretarz Skarbu USA, Scott Bessent na zamkniętym spotkaniu organizowanym wczoraj przez JP. Morgan określił wojnę celną z Chinami jako niemożliwą do utrzymania w długim terminie. Wczoraj Biały Dom informował, że ok. 18 umów jest już zapisanych w ‘papierowych wersjach’, które wciąż są przedmiotem negocjacji, a tylko w tym tygodniu zaplanowano rozmowy z 34 państwami. 

Jeśli okaże się, że od początku celem nowej administracji USA było ‘stworzenie warunków dla sytuacji negocjacyjnej‘ bardziej, niż odwrócenie deficytu handlowego USA - zarówno dolar amerykański, jak i Wall Street powinny na takim scenariuszu skorzystać. Donald Trump zapewnił, że jego celem nie było odwołanie Powella z funkcji prezesa Fed. Pomimo perspektywy korzystniejszego momentum dla dolara, ten dziś nieznacznie traci, a eurodolar rośnie mimo mieszanych danych ze strefy euro. Wstępne PMI za kwiecień wskazują na spowolnienie w sektorze usług i niewielkie ożywienie w przemyśle - w Niemczech, jak i całej strefie. 

W pewnym sensie zaufanie do dolara zostało już nadszarpnięte, a nieprzewidywalność i ‘agresywny ton’ administracji Trumpa zaszkodziły dolarowi. Wyższe rentowności, mimo słabości dolara, który notowany jest na wieloletnich minimach, wskazują, że globalny kapitał odwraca się od amerykańskich aktywów. Jeśli rzeczywistym celem Trumpa jest odwrócenie deficytu wymiany dóbr towarowych ze światem, Stany Zjednoczone musiałyby utracić status ‘najlepszego miejsca do inwestycji’, ze wszystkimi tego konsekwencjami zarówno dla dolara, jak i rynków akcji. Wciąż jest zbyt wcześnie, by określić, czy naprawdę tak się stanie. Słaby dolar odzwierciedla dziś oceniane przez rynek jako relatywnie wysokie prawdopodobieństwo tego scenariusza.

Jeśli taryfy celne proponowane przez Trumpa finalnie zostaną złagodzone, lub zlikwidowane, szereg krajów zdecyduje się znieść bariery importowe dla amerykańskich towarów, a USA wykażą się pewną determinacją w osiągnięciu porozumienia z Chinami — prawdopodobieństwo recesji w USA może ponownie spaść, sentymenty biznesów poprawić się, ryzyko wyższej inflacji zmaleć, a dolar amerykański — umocnić się. Odpowiedź na te tematy przyjdzie dłużej poczekać, natomiast oczywiste jest, że sytuacja z dziś odzwierciedla pesymizm wokół amerykańskiej waluty, choć głosy z Białego Domu sugerują, że Ameryce zależy, by dolar utrzymał status waluty rezerwowej świata. 

Złoty traci do dolara nieznacznie mimo rozczarowujących danych o krajowej sprzedaży detalicznej za marzec. O godzinie 11:40 euro kosztuje 4,29 złotego, dolar 3,75 złotego, funt 5 złotych, a frank szwajcarski, który zyskał w ostatnim czasie sporo jako ‘bezpieczna przystań’ 4,57 złotego. 

Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych