Mieszany wydźwięk danych z Chin
Na światowych rynkach w czwartek obserwujemy wzrost awersji do ryzyka. Giełdy w Europie tracą po bardzo słabej sesji azjatyckiej. Słabo radzą sobie waluty Antypodów, a najmocniejszy wśród głównych walut jest jen japoński.
Bez wątpienia najważniejszą publikacją ostatnich kilkunastu godzin była publikacja danych z Chin o PKB za II kw. 2020 roku. Wzrost Państwa Środka w okresie kwiecień-czerwiec wyniósł oszałamiające 11,5% k/k! W ujęciu rocznym wzrost gospodarczy Chin wyniósł 3,2%. Podczas gdy sam odczyt PKB wskazuje na naprawdę dobrą sytuację drugiej gospodarki świata, miesięczne dane o produkcji i sprzedaży potwierdzają, że powrót do normalności nie będzie rzeczą prostą. Produkcja co prawda wzrosła o 4,8% r/r, ale sprzedaż detaliczna okazała się 1,8% niższa niż w czerwcu ubiegłego roku. Nie jest to niczym zaskakującym, ponieważ podobny ton miały wcześniejsze dane z Chin. Niemniej utrzymywanie się problemu przez kolejne miesiące może oznaczać trwałą zmianę nawyków chińskich konsumentów i może posłużyć za sygnał ostrzegawczy dla gospodarek Zachodniego Świata.
Dziś o godzinie 14:30 zostaną opublikowane dane dotyczące sprzedaży detalicznej z USA za czerwiec. Oczekuje się dalszego wzrostu w ujęciu miesięcznym oraz, podobnie jak w Chinach, niższej sprzedaży w ujęciu rocznym. Warto jednak mieć na uwadze, że w przypadku Stanów Zjednoczonych największe znaczenie będą miały dane za lipiec i sierpień, ponieważ to właśnie wtedy zaczną wygasać benefity wprowadzone w związku z pandemią. Jeśli rząd USA nie zdecyduje się na kolejne programy wsparcia, brak wspomnianych benefitów może znaleźć odzwierciedlenie w danych o bezrobociu i sprzedaży detalicznej. To właśnie dane z tych miesięcy mogą być pierwszymi, które pokażą w jakiej kondycji jest amerykańska gospodarka bez rządowej pomocy.
Oprócz danych o sprzedaży detalicznej z USA w dzisiejszym kalendarzu znajdziemy również publikację decyzji Europejskiego Banku Centralnego (13:45). Niemniej nie oczekuje się, aby europejscy bankierzy centralni zdecydowali się na jakikolwiek ruch, po tym jak w ubiegłym miesiącu zwiększyli skalę programu PEPP. Konferencja prasowa prezes Lagarde rozpocznie się o 14:30, jednak była szefowa MFW przyzwyczaiła nas do stonowanych wypowiedzi, które raczej nie mają większego wpływu na rynek.
O godzinie 9:13 za euro płacimy 4,4842 PLN, za franka 4,1612 PLN, za funta 4,9332 PLN, a za dolara 3,9331 PLN.
Filip Kondej
Analityk Rynków Finansowych