Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Krwawe dni w Birmie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 19 września 2021, 18:00

  • 0
  • Powiększ tekst

W ataku bombowym, jaki przeprowadziły formacje zbrojne związane z opozycją w Rangunie, zginęły 2 osoby, kilka odniosło rany - podały w sobotę wieczorem podporządkowane juncie media państwowe. Do ataków dochodzi głównie w małych miejscowościach.

Do ataku z użyciem bomby domowej produkcji doszło w miejscowości Hayan na przedmieściach Rangunu, będącego finansową stolicą Birmy. „Zaatakowano pojazd służby bezpieczeństwa. Podczas wymiany ognia, jaka się wywiązała, jeden z funkcjonariuszy został poważnie ranny” - podano w oficjalnym komunikacie. Zaznaczono w nim także, że po zakończeniu działań „skonfiskowano broń oraz amunicję”, dodając, iż „kilku terrorystów zostało (zabitych), a jeden odniósł rany”.

Lokalne media poinformowały, że w starciach zginęło dwóch przedstawicieli opozycji. Jedna osoba z kręgu organizatorów ataku została aresztowana przez policję polityczną.

W odpowiedzi na apel podziemnego rządu jedności narodowej o nieposłuszeństwo obywatelskie i organizację oporu przeciwko juncie, która 1 lutego przeprowadziła zamach stanu w Birmie, w wielu częściach kraju powstały „ludowe siły obrony”, ale dotyczy to - jak zauważa Reuters - „głównie obszarów wiejskich”.

Na apel szefa podziemnego państwa Duwy Lashiego La, który wezwał do sabotażu i niszczenia infrastruktury państwowej w „każdej wiosce oraz mieście w całym kraju”, w wielu miejscowościach zostały też zdewastowane nadajniki i maszty należące do kontrolowanej przez wojsko firmy telekomunikacyjnej Mytel.

Reuters zaznacza, że z dnia na dzień narasta konflikt w regionach Sikong i Magwe, gdzie - zgodnie z relacjami opozycji - wojsko pali domy w ramach pacyfikacji, zmuszając ludzi do ucieczki.

1 lutego birmańska armia obaliła demokratycznie wybrany rząd i wtrąciła do więzienia jego szefową, laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi. Od wielu miesięcy birmańska opozycja i niepogodzona z puczem część społeczeństwa prowadzi akcje protestacyjne w całym kraju. Jak wynika z raportu ONZ zginęło już ponad 1000 osób, w tym - 75 dzieci, a w więzieniach przetrzymywanych jest blisko 6 tys. osób.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze