UEFA odwołuje się ws. Superligi
Europejska Unia Piłkarska (UEFA) zrezygnowała z karania założycieli Superligi: Realu Madryt, Barcelony i Juventusu Turyn, ale odwołała się od decyzji madryckiego sądu, który orzekł, że nie powinna nakładać sankcji na zbuntowane kluby
W poniedziałek UEFA wypełniła wyrok sądu i poinformowała, że założyciele Superligi nie będą karani. „Wstrzymane w czerwcu postępowanie przeciwko FC Barcelona, Juventusowi FC i Realowi Madryt CF w sprawie potencjalnego naruszenia prawa UEFA w związku z tzw. Superligą, Komisja Apelacyjna UEFA uznała za nieważne i jakby nigdy nie zostało wszczęte” - podkreślono w oświadczeniu.
Jednak we wtorek UEFA oświadczyła, że odwołała się w tej sprawie do hiszpańskiego sądu wyższej instancji. Podkreślono przy tym, że chociaż piłkarska centrala nadal nie uznaje jego jurysdykcji w tej sprawie, to jest pewna, „że w związku z projektem tzw. Superligi zawsze działała zgodnie nie tylko ze swoim statutem i regulaminem, ale także z prawem UE, Konwencją Praw Człowieka i prawem szwajcarskim”.
Jednocześnie UEFA domaga się odsunięcia od sprawy sędziego przewodniczącego Manuela Ruiza de Lary, ponieważ według niej w tym postępowaniu występują istotne nieprawidłowości. Sąd ten zwrócił się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o rozważenie, czy UEFA naruszyła unijne prawo konkurencji swoimi działaniami w sprawie Superligi.
Real, Barcelona i Juventus są ostatnimi z klubów, które w kwietniu ogłosiły powstanie kontynentalnej Superligi, a później nie zdystansowały się od tego projektu. Krótko po ogłoszeniu powstania nowych rozgrywek z udziału w nich - wskutek licznych protestów i fali krytyki ze strony kibiców, polityków i działaczy sportowych - zrezygnowało sześć klubów angielskich oraz Inter Mediolan, AC Milan i Atletico Madryt.
W maju dziewięć „nawróconych” klubów zgodziło się zapłacić UEFA łącznie 22 miliony funtów (30,09 miliona dolarów) w „geście dobrej woli”. Jednak w poniedziałek UEFA zapowiedziała, że „z uwagi na toczące się postępowanie sądowe w Madrycie i dla uniknięcia niepotrzebnych komplikacji” nie będzie wymagała wpłaty oferowanych kwot.
Czytaj też: Na turnieju kadra zarobiła dla PZPN 750 tys. euro
PAP/KG