Czy w leczeniu raka prostaty osiągnęliśmy już wszystko?
Rak gruczołu krokowego to wciąż krępujący temat, choć lata świetlne dzielą nas od czasu, kiedy był tematem tabu. Podczas wideokonferencji na temat raka prostaty przedstawiona została aktualna sytuacja polskich pacjentów oraz omówione obowiązujące zalecenia w leczeniu raka prostaty.
Podczas konferencji prasowej Dziennikarskiego Klubu Promocji Zdrowia Czy w leczeniu raka prostaty osiągnęliśmy już wszystko. Perspektywa kliniczna i systemowa omówiono rozwiązania systemowe konieczne, aby zoptymalizować opiekę nad pacjentami z rakiem prostaty.
Dane statystyczne w Polsce i zagranicą
Rak gruczołu krokowego czyli rak prostaty jest niestety najczęściej występującym nowotworem złośliwym wśród mężczyzn w Polsce. Stanowi prawie 20 proc. wszystkich zachorowań i około 10 proc. wszystkich zgonów z powodu złośliwych nowotworów wśród mężczyzn– wyjaśnia dr n. medycznych Jakub Gierczyński.
Z danych epidemiologicznych wynika, że zachorowania na ten rodzaj nowotworu złośliwego dotyczą coraz młodszych pacjentów. W populacji polskich mężczyzn najwyższy wzrost zachorowalności na nowotwory obserwuje się w przypadku właśnie raka prostaty. Prognoza zachorowalności na to schorzenie w następnych latach to ok. 18-19 tys. mężczyzn rocznie.
A jak wyglądamy na tle Europy?
Ten standaryzowany współczynnik umieralności spada w Europie natomiast od 2015 roku , niestety, w Polsce rośnie – dodaje dr n. medycznych Jakub Gierczyński, MBA.
Co będzie kluczowe w terapii
W raku prostaty, podobnie jak w przypadku innych nowotworów, szybka diagnoza i dostęp do skutecznej terapii chirurgicznej i farmakologicznej to kluczowe elementy skutecznego leczenia - podkreśla dr n. med. Jakub Gierczyński, ekspert systemu ochrony zdrowia.
Jeśli choroba zostanie wykryta odpowiednio wcześnie, terapia opiera się na leczeniu radykalnym, metodami chirurgicznymi lub radioterapii. Jednak u części pacjentów pod wpływem stosowanego leczenia z wykorzystaniem klasycznych form hormonoterapii o założeniu kastracyjnym, nowotwór staje się na nie oporny. Większość́ chorych, gdy pojawia się oporność na kastrację, ma już przerzuty. W ograniczonej grupie takich pacjentów metody diagnostyki obrazowej nie pozwalają wykryć zmian o charakterze przerzutowym. W przypadku nowotworu gruczołu krokowego opornego na leczenie kastracyjne jedynym przejawem choroby jest rosnące stężenie PSA w surowicy krwi. Pacjenci z tej grupy to tzw. pacjenci M0 (M zero). W Polsce z powodu braku stwierdzenia przerzutów, nie mają możliwości leczenia, choć w ciągu ostatnich lat pojawiły się skuteczne formy terapii dla tej grupy pacjentów.
W oczekiwaniu na przerzuty
Tych pacjentów jest kilkuset. Wiszą w próżni i czekają na przerzuty. Wtedy paradoksalnie oddychają z ulgą, bo otrzymają leczenie. Wszystkie światowe towarzystwa zalecają, żeby pacjenci M0 dostawali tego typu leczenie – tłumaczy prof. Piotr Radziszewski, urolog, kierownik Kliniki Urologii Ogólnej, Onkologicznej i Czynnościowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
acjenci z opornym na kastracje rakiem prostaty bez przerzutów - to chorzy zwykle w dobrej kondycji ogólnej, często aktywni zawodowo, realizujący się społecznie i rodzinnie. Tymczasem skuteczne leczenie na tym etapie choroby daje im możliwość́ normalnego życia.
Osobna grupa pacjentów
Pacjenci z nowotworem gruczołu krokowego opornym na leczenie kastracyjne bez przerzutów to mężczyźni, którzy często nie mają poczucia choroby.
Zaoferowanie im leczenia skutecznego i dobrze tolerowanego, jakim jest nowoczesna hormonoterapia, pozostaje kwestią najistotniejszą. Celem leczenia jest odsunięcie w czasie pojawienia się przerzutów nowotworowych – równoznaczne z opóźnieniem momentu, w którym poczucie choroby stanie się faktem. Bowiem to przerzuty będą już generowały objawy związane z rozsiewem i zagrażały bezpieczeństwu oraz życiu chorego– mówi dr hab. Jakub Żołnierek, onkolog kliniczny z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie.
Jak przyznaje kluczową kwestią w przypadku tych chorych - będących w specyficznej i szczególnie trudnej sytuacji klinicznej, wiążącej się z pewnym rodzajem bezradności czy bezczynnego czekania na ujawnienie się nowotworu w wykonywanych badaniach obrazowych - jest wprowadzenie odpowiedniego leczenia przy pomocy selektywnych inhibitorów receptora androgenowego.
Wiemy, że nowoczesne leki antyandrogenowe takie jak apalutamid, daralutamid czy enzalutamid mogłyby znakomicie kontrolować rozwój choroby. Efektem wykorzystania ich w leczeniu tej grupy pacjentów jest wydłużenie czasu do ujawnienia się przerzutów nowotworowych o ok. dwa lata w stosunku do obecnie dostępnych leków, a w konsekwencji czasu całkowitego przeżycia- rekomenduje dr hab. Jakub Żołnierek.
Jakie są zalecenia postępowania z tą grupą chorych?
To specyficzna grupa pacjentów (…) Rosnące stężenie PSA pokazuje, że dochodzi do nawrotu choroby. Ci pacjenci poddawani są na wcześniejszym etapie leczeniu hormonalnemu i jest to postępowanie z wyboru. Natomiast po pewnym czasie dochodzi u nich do specyficznej przemiany tego guza, który wyzwala się spod kontroli kastracji farmakologicznej czy tez chirurgicznej i PSA nadal rośnie – mówi dr hab. n. medycznych Jakub Żołnierek, onkolog kliniczny, Narodowy Instytut Onkologii w Warszawie W tym wypadku chemioterapia jest postępowaniem niepotrzebnym i ze względu na toksyczność niewskazanym.
W skali Polski to grupa identyfikowanych kilkuset mężczyzn rocznie.
Od kilku lat wiemy, że nowe leki hormonalne o nieco innym mechanizmie niż leki starszej generacji są skuteczną metodą bezpiecznego leczenia pacjentów– mówi dr Jakub Żołnierek.
Opóźnia się w ten sposób czas pojawiania się przerzutów ( do ok. 40 miesięcy). Zwiększa się też czas długości życia.
W Polsce leczenie nowoczesną hormonoterapią, lekami takimi jak apalutamid, daralutamid czy enzalutamid., które są zalecane w leczeniu ze względu na swoją efektywność nie jest refundowane.
Dane ZUS na temat systemowych kosztów
Ponieważ chorują często młodzi mężczyźni bardzo istotne są również dane dotyczące systemowych kosztów nieproduktywności zawodowej. Wskazują na to m.in. dane ZUS.
Choroby nowotworowe przede wszystkim rak prostaty u mężczyzn generują olbrzymi odsetek inwalidztwa i wczesnego wypadania nie tylko z rynku pracy, ale też z ról społecznych – konkluduje dr n. medycznych Jakub Gierczyński, MBA ekspert systemu ochrony zdrowia, Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.