Celnicy w Hongkongu przechwycili rekordową kontrabandę
Urząd celny w Hongkongu dokonał największej konfiskaty w swojej 112-letniej historii. Kontrabandę przechwycono w drodze do Chin, jest wyceniana na 153 mln USD, i jest jej tyle, że mogłaby wypełnić wielopiętrowy dom towarowy – podał w piątek „South China Morning Post”.
Torebki znanych marek, luksusowe zegarki, sprzęty elektroniczne, produkty z roślin i zwierząt zagrożonych wyginięciem i inne przemycane towary ukryte były w 24 kontenerach na statku, zatrzymanym 14 października w pobliżu morskiej granicy między Hongkongiem a Chinami kontynentalnymi – pisze „SCMP”, powołując się na źródło w organach ścigania.
Cały transport wyceniany jest na 1,2 mld dolarów hongkońskich. To największa konfiskata przemycanych towarów spośród wszystkich operacji w historii hongkońskiego urzędu celnego – powiedziała szefowa biura ds. walki z przestępczością zorganizowaną w urzędzie celnym, komisarz Rita Li.
Gdyby towar dotarł do Chin kontynentalnych, mógłby tam na czarnym rynku kosztować 3 mld HKD (386 mln USD). Przestępcy chcieli uniknąć wysokich, nawet 160-procentowych ceł importowych, które w przypadku tego transportu mogłyby wynieść nawet 2 mld HKD (257 mln USD) – wyjaśnił jej kolega z urzędu celnego Cheng Tak-hei.
W związku z przechwyceniem towaru zatrzymanych zostało dwoje Hongkończyków, a następnie zwolniono ich za kaucją. Nie aresztowano natomiast żadnego z członków załogi statku, na którym znaleziono kontrabandę. Celnicy ogłosili szczegóły akcji dopiero w piątek, ponieważ musieli najpierw przeanalizować ładunek i zweryfikować obecne w nim produkty z chronionych gatunków – podał „SCMP”.
Akcja celników była częścią kampanii przeciwko przemytnikom, rozpoczętej przez władze po śmierci inspektor policji w czasie pościgu na motorówkach we wrześniu br. Policjantka wypadła za burtę i utonęła, gdy przestępcy staranowali jej łódź. Według Li przechwycony ładunek był tak duży, ponieważ przemytnicy gromadzili go w Hongkongu przez miesiąc, bojąc się wysyłać go motorówkami w czasie policyjnej kampanii.
PAP/RO