ZUS zagląda do łóżka - pyta jakie relacje łączą męża z żoną i czy są dość intymne by wypłacić rentę
Radio TokFM opisuje sprawę jednej ze swoich słuchaczek, której ZUS kazał odpowiadać na pytania dotyczące jej życia ze zmarłym mężem. Chodziło o rentę. "Jakie były relacje między małżonkami? Czy łączyła ich duchowa więź? A może więź wyłącznie fizyczna? Takie - bardzo osobiste kwestie - może badać ZUS przed przyznaniem renty rodzinnej po zmarłym mężu czy żonie" - informuje radio.
Pani Ewa - słuchaczka radia - na krótko przed śmiercią męża pokłóciła się z nim i na jakiś czas wyprowadziła z domu. Z jej słów wyraźnie wynika, iż była to jedna z tysięcy kłótni i nieporozumień które zna każde małżeństwo. Gdy mąż zmarł ZUS nie był zbyt chętny by wypłacić jej rentę. Pytano ją o relacje z mężem, wkraczając na bardzo emocjonalną płaszczyznę.
ZUS poprosił panią Ewę o wyjaśnienia, ale ta ich nie złożyła. Nie zrobiła tego, bo jak mówi, nie chciała się tłumaczyć przed urzędnikami ze swoich uczuć, relacji i więzi ze zmarłym mężem; nie chciała udowadniać, że "nie jest wielbłądem" ani dostarczać dowodów na to, że małżeństwo trwało. Nie ma też wątpliwości, że więzi między nią a mężem były, ale to kwestie osobiste, intymne, nie do opisywania. Sprawa skończy się w sądzie i to sąd rozstrzygnie, czy renta jej się należy czy nie. Pani Ewa chce powołać swoich świadków.
Pani Ewa miała zdefiniować "faktyczną wspólność małżeńską" - a więc jak blisko była ze swoim mężem.
Pojęcie jest nieprecyzyjne, nigdzie nie znajdziemy jego definicji, co przyznaje w rozmowie z nami Dorota Bunkowska, zastępca dyrektora I oddziału ZUS w Warszawie (w tym oddziale została wydana decyzja w sprawie naszej słuchaczki, pani Ewy). - To nie jest pojęcie precyzyjne. Trudno jest zdefiniować przyjaźń, trudno jest zdefiniować wspólność małżeńską, zwłaszcza jeśli mówimy o niej nie w kontekście materialnym, ale w kontekście szerszym - mówi nam Bunkowska.
Czy ZUS będzie badał małżonków na "faktyczną wspólność małżeńską"?
Postanowiliśmy sprawdzić, jak częste są przypadki, że ZUS odmawia prawa do renty z powodu braku "faktycznej wspólności małżeńskiej". Okazuje się, że to zależy od oddziału. W I oddziale w Warszawie (czyli tym od decyzji w sprawie pani Ewy) to pierwsza taka sprawa od lat; w Lublinie urzędnicy w ogóle podobnej historii nie pamiętają. Ale już np. w Sosnowcu, takich spraw jest kilka w roku. Co ciekawe, wątpliwości najczęściej dotyczą tu różnych miejsc zamieszkiwania osoby zmarłej i współmałżonka.
Więcej informacji o tej bulwersującej sprawie na stronie TokFM.
TokFM/ as/