Bank RBS przeniesie się do Londynu, jeśli wynik referendum będzie niekorzystny
Brytyjski Royal Bank of Scotland (RBS) "nieuchronnie" przeniesie swą siedzibę z Edynburga do Londynu, jeśli w tegorocznym referendum w Szkocji większość głosujących opowie się za jej niepodległością - ostrzegł w środę brytyjski minister biznesu Vincent Cable.
Szkockie referendum w sprawie ewentualnego zerwania trwającej już 307 lat unii państwowej Szkocji z Anglią odbędzie się 18 września bieżącego roku. Według najnowszych sondaży około 42 proc. respondentów zamierza głosować przeciwko niepodległości, a 29 proc. poprzeć ją.
Zdaniem Cable'a większa stabilność oferowana przez ugruntowany system finansowy Wielkiej Brytanii i jej regulację rynku bankowego zachęci RBS do przeniesienia bazy swej działalności do Anglii.
"Sądzę, że gdybyście kierowali RBS, z pewnością chcielibyście mieć siedzibę tam, gdzie wasz bank jest chroniony przed ryzykiem upadłości. Sądzę, że mają oni już istotną część swego kierownictwa w Londynie, i myślę, że nieuchronnie staliby się oni bankiem londyńskim" - powiedział Cable, występując przed komisją parlamentarną.
RBS odmówił skomentowania jego wypowiedzi.
Postępowanie RBS w razie ogłoszenia niepodległości jest jedną z licznych niewiadomych dotyczących dobrze rozwiniętego sektora finansowego Szkocji, który wypracowuje około 7 proc. jej produktu krajowego brutto i zatrudnia bezpośrednio blisko 85 tys. ludzi.
Plany gospodarcze szkockich nacjonalistów zakładają utrzymanie funta szterlinga w ramach unii walutowej, ale strona brytyjska nie uważa jej za zbyt prawdopodobną. Według brytyjskiego rządu nie ma żadnego racjonalnego ekonomicznego uzasadnienia dla unii walutowej, która mogłaby doprowadzić do takich problemów, z jakimi borykają się państwa strefy euro.
W ubiegłym tygodniu gubernator centralnego Banku Anglii Mark Carney powiedział, że zachowanie funta szterlinga jako waluty niepodległej Szkocji wymagałoby zrezygnowania przez nią z części suwerenności państwowej poprzez wejście do unii bankowej, która chroniłaby jej instytucje finansowe przed upadłością.
Cable również odniósł się do tego problemu, wskazując, iż ewentualne kłopoty RBS, który jest na szkocką skalę finansowym gigantem, mogłyby mieć dla unii walutowej nieprzewidywalne skutki.
PKB Szkocji szacowany jest na około 130 mld funtów, a aktywa RBS wynosiły w końcu września 1,1 biliona funtów. "To niemal z definicji tworzy wysoki poziom potencjalnej niestabilności, której unia walutowa musiałaby się przeciwstawić" - powiedział minister.
Dodał, że po przeanalizowaniu ewentualnych następstw unii bankowej doszedł do wniosku, iż wprowadzenie przez Szkocję własnej waluty służyłoby jej interesom.
"Problemy unii walutowej z niepodległą Szkocją byłyby tak duże, że niemal na pewno w interesie Szkocji i pozostałej części Zjednoczonego Królestwa byłoby posiadanie przez Szkocję własnej waluty" - zaznaczył Cable.
(PAP)
-----------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------
Do nabycia wSklepiku.pl!