Towarowe zamieszanie brytyjsko-irlandzkie
Brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss ostrzegła w niedzielę, że nie zaakceptuje porozumienia z Unią Europejską, które oznaczać będzie, iż towary wwożone do Irlandii Północnej z pozostałej części Zjednoczonego Królestwa poddawane byłyby kontrolom.
Truss w połowie grudnia przyjęła kierowanie negocjacjami, które brytyjski rząd prowadzi z UE w sprawie zmian w protokole północnoirlandzkim, będącym częścią umowy o warunkach brexitu. W nadchodzącym tygodniu ma ona po raz pierwszy w tej roli spotkać się osobiście z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Maroszem Szefczoviczem, który kieruje negocjacjami ze strony UE. Przed tym spotkaniem Truss opublikowała na łamach „The Sunday Telegraph” tekst, w którym podtrzymała twardą linię prezentowaną przez jej poprzednika Davida Frosta.
„Jestem gotowa pracować dzień i noc, by wynegocjować rozwiązanie. Ale powiem jasno: nie podpiszę się pod niczym, co sprawi, że mieszkańcy Irlandii Północnej nie będą mogli korzystać z tych samych decyzji w sprawie podatków i wydatków, co reszta Zjednoczonego Królestwa, lub co sprawi, że towary przewożone obrębie naszego kraju nadal będą poddawane kontroli” - napisała Truss.
Protokół północnoirlandzki stworzono, aby zapobiec powrotowi twardej granicy między Irlandią Północną a Irlandią, gdyż jej brak uznano za warunek niezbędny do kontynuowania procesu pokojowego w tej brytyjskiej prowincji. Zgodnie z protokołem Irlandia Północna pozostała w unijnym jednolitym rynku w zakresie obrotu towarami i w efekcie powstała faktyczna granica celna między Irlandią Północną a resztą Zjednoczonego Królestwa i część towarów musi być poddawana kontrolom. Ta sytuacja powoduje problemy z dostawami towarów do Irlandii Północnej, a ponadto tamtejsi unioniści uważają, że protokół podważa obecny status prowincji.
Truss powtórzyła, że jeśli nie uda się wypracować kompromisu z UE brytyjski rząd jest gotowy skorzystać z art. 16 protokołu, który pozwala na jednostronne zawieszenie jego stosowania w określonych sytuacjach.
„Moim priorytetem jest ochrona pokoju i stabilności w Irlandii Północnej. Chcę wynegocjowanego rozwiązania, ale jeśli będziemy musieli skorzystać z uzasadnionych zabezpieczeń, w tym z art. 16, jestem skłonna to zrobić. Ta klauzula ochronna została wyraźnie opracowana - i uzgodniona przez wszystkie strony - w celu złagodzenia poważnych problemów ze względu na delikatność kwestii, o które chodzi” - podkreśliła szefowa brytyjskiej dyplomacji.
UE oświadczyła, że nie uważa, by użycie artykułu 16 było uzasadnione i ostrzegła, że może to doprowadzić do upadku umowy o handlu i współpracy, która reguluje stosunki między Londynem a Brukselą po brexicie.
„Słyszeliśmy to już wcześniej od rządu, więc nie jesteśmy zaskoczeni. Nie jesteśmy pod zbytnim wrażeniem. Myślę, że powinniśmy się skupić - a przynajmniej my na tym się skupiamy - na próbie znalezienia rozwiązań dla trudności w implementacji protokołu” - powiedział w niedzielę w stacji Sky News ambasador UE w Wielkiej Brytanii Joao Vale de Almeida.
PAP/ as/