Sasin: nic nie powinno zagrozić konsolidacji Lotosu i Orlenu
Wypełniamy wyznaczone przez Komisję Europejską środki zaradcze w związku z fuzją PKN Orlen z Lotosem i nic nie powinno zagrozić procesowi konsolidacji - ocenił w rozmowie z PAP wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin
W środę PKN Orlen ogłosił, że aby zrealizować wyznaczone przez KE tzw. środki zaradcze, by móc przejąć Lotos, wybrał czterech partnerów, którzy m.in. kupią poszczególne części gdańskiej spółki.
Saudi Arabian Oil Company (Saudi Aramco) przejmie część udziałów w rafinerii Lotosu, obszar handlu hurtowego i paliw lotniczych. Węgierski koncern MOL kupi 417 stacji paliw Lotosu w Polsce, Unimot - aktywa logistyczne, w tym bazy paliw, a węgierskie Rossi Biofuel - aktywa z obszaru biopaliw. Z kolei Orlen kupi od MOL 144 stacje paliw na Węgrzech i 41 na Słowacji.
Sasin na pytanie PAP, czy nie obawia się kolejnych uwag Komisji Europejskiej do procesu łączenia PKN Orlen z Grupą Lotos w związku z pozyskaniem węgierskiego MOL i Saudi Aramco jako inwestorów dla części aktywów spółek, powiedział: „Te środki zaradcze, które wyznaczyła Komisja Europejska wypełniamy i nic nie powinno zagrozić procesowi konsolidacji”.
Po konferencji PKN Orlen wicepremier powiedział, że pozyskanie inwestorów dla procesu przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen wynikało ze środków zaradczych, jakie wyznaczyła Komisja Europejska dla tej transakcji. „Musieliśmy podjąć te trudne decyzje, chociaż nasz rząd jest przeciwnikiem wyzbywania się jakichkolwiek aktywów” - dodał minister.
Orlen w bardzo trudnych, czasochłonnych, wymagających odważnych decyzji negocjacjach tych partnerów zdobył. Strategicznym partnerem jest Saudi Aramco. To firma o globalnym wymiarze, największy producent ropy naftowej na świecie; firma, która jest obecna na wszystkich kontynentach, również w Polsce, bo od 6 lat jest związana z Orlenem przez kontrakty na dostawy ropy naftowej - mówił Sasin.
Dodał, że te dostawy będą jeszcze większe, a dodatkowo Aramco staje się współwłaścicielem Gdańskiej Rafinerii i partnerem Orlenu w zakresie badań i rozwoju. „Drugim partnerem jest węgierski MOL - firma znana w regionie, z którą Orlen dokona wymiany aktywów dotyczących stacji benzynowych” - podkreślił Jacek Sasin.
Zawarty długoterminowy kontrakt przewiduje, że Saudi Aramco będzie dostarczać Orlenowi 200 tys. do 337 tys. baryłek ropy dziennie. Dostawy te, już po przejęciu Lotosu, mają zaspokajać do 45 proc. łącznego zapotrzebowania rafinerii całej Grupy Orlen, zarówno tych w Polsce, jak i w należącej do Orlenu rafinerii w Możejkach na Litwie oraz w Litvinowie w Czechach.
W ocenie szefa resortu aktywów projekt połączenia Orlenu i Lotosu z udziałem wybranych inwestorów jest korzystny.
?Udało nam się zabezpieczyć polskie interesy w rozmowach z inwestorami. To są dobre umowy dla Lotosu i polskiej gospodarki. Przed nami teraz decyzje korporacyjne obu firm. To jest przede wszystkim proces biznesowy”- ocenił Sasin.
Przypomniał jednocześnie, że wiodącym akcjonariuszem spółek jest Skarb Państwa. „Ta cała operacja odbywa się za przyzwoleniem i pod parasolem Skarbu Państwa, który pilnuje interesu państwa i obywateli” - wskazał.
Minister zaznaczył także, że dzięki transakcji z MOL, Orlen będzie mógł wejść na nowe rynki: węgierski, na którym nie jest obecny, i słowacki.
W obliczu wyzwań, jakie stoją przed polskim sektorem paliwowo - energetycznym, zmianą polityki klimatycznej, transformacją energetyczną, każda z tych firm osobno (PKN Orlen i Grupa Lotos - PAP) słabo by sobie poradziła, kumulacja kapitału pozwoli z tym wyzwaniem się zmierzyć - wskazał wicepremier.
Na pytanie dziennikarzy o zabezpieczenia instytucjonalne, regulacyjne z związku z tym, że MOL może podlegać wpływom Rosji, minister aktywów państwowych odpowiedział: „Myślę, że takie wprost formułowanie tezy o rosyjskim charakterze MOL są zabiegiem publicystycznym, nie ma odzwierciedlenia w strukturze własnościowej firmy”.
Wicepremier dodał, że „Orlen jest przyzwyczajony do bardzo ostrej konkurencji na polskim rynku, na którym obecne są koncerny międzynarodowe, także takie, w których rosyjskie oddziaływanie jest bardzo wyraźne i udawało się Orlenowi tę konkurencję wygrywać”. „Jestem przekonany, że Orlen wzmocniony aktywami Lotosu i współpracą z Saudi Aramco, nowymi technologiami, poradzi sobie” - dodał.
Sasin był też pytany o to, czy transakcja sprzedaży akcji Rafinerii Lotos jest zabezpieczona przed możliwością wycofania się inwestora. „Są takie zabezpieczenia, o szczegóły umowy należy pytać zarząd Orlenu” - powiedział.
W ocenie szefa MAP, przyszłością jest petrochemia.
Dostęp do technologii, którymi dysponują Saudyjczycy jest wielką szansą dla naszej firmy, dlatego ten dzień traktuję jak nowy etap jej rozwoju, z wielkimi szansami na to, by połączony z Lotosem Orlen zbudował mocniejszą pozycję w regionie i Europie. Mam nadzieje, że stanie się globalnym koncernem - podkreślił Jacek Sasin.
Wicepremier wspomniał również o dopełnieniu modelu biznesowego o połącznie z PGNiG, aby nie tylko skoncentrować segment paliwowy, ale by uzupełnić go o segment gazowy. Odniósł się do prac UOKIK nad decyzją dotyczącej ewentualnej zgody na przejęcie PGNiG przez PKN Orlen .
Nie chciałbym wpływać na tempo prac tego organu (UOKiK - PAP. Jesteśmy w stałym kontakcie i wszelkie wątpliwości wyjaśniamy. Mamy nadzieję, że uda się w miarę szybko tę decyzję uzyskać i że będzie ona pozytywna, czyli będzie taka, która zezwoli również na tę część fuzji - powiedział PAP Jacek Sasin.
W maju 20201 r. PKN Orlen zgłosił do Prezesa UOKiK zamiar koncentracji, polegający na przejęciu bezpośredniej kontroli nad PGNiG. Wniosek ten zainicjował formalne postępowanie urzędu antymonopolowego w sprawie koncentracji.
Także w maju 2021 r. Prezes UOKiK skierował to postępowanie do II etapu. Jak wyjaśnił Urząd, w sprawach szczególnie skomplikowanych transakcji postępowanie jest dwuetapowe. UOKiK zapowiedział dokładną analizę sprawy, w tym badanie rynku, by ustalić, czy transakcja nie doprowadzi do ograniczenia konkurencji.
W październiku do UOKiK zamiar koncentracji zgłosiło PGNiG.
Czytaj też: Sasin o umowach Orlenu: to historyczny dzień. Czekaliśmy wiele lat
PAP/KG