Niedzielski: wkroczyliśmy w piątą falę, 30 586 nowych zakażeń. Sytuacja robi się trudna. Apel o pracę zdalną
Ostatnie dane mówią o 30 586 nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem – poinformował w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. Wkroczyliśmy w piątą falę, która będzie dynamicznie się rozwijała – stwierdził.
Wyniki są bardzo poważne i oznaczają, że już nie tylko wkroczyliśmy w piątą falę, ale że ta fala będzie w najbliższych dniach bardzo dynamicznie się rozwijała. Ostatnie dwa dni to dynamika, z którą można powiedzieć nie mieliśmy do tej pory do czynienia – powiedział na konferencji prasowej w Warszawie szef resortu zdrowia.
Dzisiejszy wynik to 30 586 nowych zakażeń. To jest liczba, której nie spotkaliśmy w trakcie całej czwartej fali, mówię o ostatniej fali jesiennej. Tam maksymalne wyniki dotyczące infekcji były poniżej 30 tys. – powiedział Adam Niedzielski.
Zdecydowaliśmy o wprowadzeniu obowiązkowego przejścia na pracę zdalną w administracji publicznej, w ciągu najbliższych dni będzie rozporządzenie w tej sprawie – poinformował Adam Niedzielski. Zaapelował do wszystkich pracodawców o wprowadzenie pracy zdalnej.
W ciągu najbliższych dni zostanie przygotowane rozporządzenie epidemiczne, które obowiązek tego typu nałoży na wszystkich pracodawców publicznych w administracji, oczywiście z wyjątkiem tych zadań, które muszą być realizowane na rzecz obywateli i które muszą być realizowane w tradycyjnym modelu pracy – dodał Niedzielski.
Zaapelował do wszystkich pracodawców w Polsce, do wszystkich osób odpowiedzialnych za organizację pracy o to, „by w miarę możliwości, na ile jest to w poszczególnych branżach możliwe, praca zdalna znowu stała się standardem”.
Wskazał, że jeśli nie zmniejszy się mobilność, nie zmniejszy się liczby okazji do transmisji wirusa, „to niestety musimy liczyć się nadal z tak bardzo dynamicznym wzrostem liczby zakażeń”.
Resort przekazał, że nowe przypadki, o których poinformowano w środę, wykryto u osób z województw: mazowieckiego (5594), śląskiego (4647), małopolskiego (3471), dolnośląskiego (2458), pomorskiego (2341), wielkopolskiego (2195), podkarpackiego (1789), lubelskiego (1362), łódzkiego (1360), zachodniopomorskiego (1091), warmińsko-mazurskiego (1034), kujawsko-pomorskiego (986), opolskiego (623), świętokrzyskiego (585), podlaskiego (518) i z lubuskiego (354). Resort przekazał też, że w informacjach o 178 zakażeniach nie podano adresu. Dane te, uzupełni inspekcja sanitarna.
MZ podało też, że na COVID-19 zmarło 75 osób, a z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami 300 chorych.
Liczba potwierdzonych od początku pandemii przypadków to 4 373 718, zmarło 103 062 chorych z COVID-19.
Omikron stanowi w strukturze badań naszego genomu już ponad 20 proc. Ten 20-procentowy udział oznacza ogromną dynamikę wzrostów zakażeń. Sytuacja jest dramatyczna - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
_Wczorajszy wynik rzędu niecałych 20 tys. w stosunku do 11 tys. z tygodnia poprzedniego - to też jest praktycznie podwojenie. I dzisiaj te 30 tys. w stosunku do 16 tys. 200 w zeszłym tygodniu - to jest wzrost dokładnie o 90 proc. – stwierdził minister zdrowia.
Jak zastrzegł, wyniki te odnotowane zostały przy dużej liczbie wykonanych testów.
_Ta liczba wykonanych badań jest również rekordowa - wynosi 122 tys. Cały czas mamy bardzo duży udział badań PRC, więc nie ma wątpliwości, że te trendy, które obserwujemy, to są trendy oparte na rzetelnym badaniu PCR - mówił Niedzielski.
Dodał, że jednocześnie nadal uznawane są wyniki testów antygenowych.
Widzimy, że bardzo dynamicznie rośnie liczba zleceń, które są wykonywane w POZ czy przez inne kanały (…). Tak naprawdę z tygodnia na tydzień ta liczba zleceń - bo to na ogół w poniedziałek mamy największe liczby - powiększyła się z 40 do ponad 60 tys. Więc są to przyrosty, z jakimi nie mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie czy w czasie (poprzedniej - PAP) fali - ocenił minister zdrowia.
W przyszłym tygodniu możemy mieć do czynienia z poziomami zakażeń nawet powyżej 50 tys. Jest to sytuacja, która stanowi ogromne ryzyko dla wydolności systemu opieki zdrowotnej – powiedział Adam Niedzielski.
W tej chwili jest 31 tys. łóżek do dyspozycji w systemie covidowym.
Patrząc na tempo przyrostu infekcji, liczymy się z tym, że trzeba będzie tę bazę powiększyć – powiedział szef resortu zdrowia.
Przyznał, że z jednej strony przychodzą informacje z krajów takich, jak Wielka Brytania, Izrael czy Australia, gdzie jest mniejsza liczba hospitalizacji związana z infekcjami, zaś z drugiej „musimy brać poprawkę, że są to kraje o wyższym poziomie wyszczepienia”.
Być może nie jest to tylko kwestia wyższej tzw. zjadliwości wirusa, ale również tego, że populacja tam jest wyszczepiona – ocenił Niedzielski. Jak zaznaczył, „wyszczepienie chroni przede wszystkim przed ciężkim przebiegiem zachorowania na COVID-19”.
Scenariusz, który się realizuje, jest scenariuszem bardzo niebezpiecznym – powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. Sytuacja robi się trudna.
Szef resortu zdrowia podkreślił, że „ten scenariusz, który się realizuje i który widzimy poprzez pryzmat wyniku ponad 30 tys. nowych zakażeń, jest scenariuszem bardzo niebezpiecznym”. Niedzielski wyjaśnił, że wymaga to odpowiedzialnego podejścia i odpowiedzialnej postawy.
Musimy wracać do ścisłego przestrzegania reżimu DDM, czyli stosowania przede wszystkim maseczek, zachowywania dystansu, zwiększonej częstotliwości dezynfekcji rąk - wyjaśnił.
W ocenie Niedzielskiego, „ta sytuacja pokazuje, jak ważnym i krytycznym zagadnieniem jest ustawa, która jest w tej chwili procedowana w Sejmie”. Wyjaśnił, że „ta ustawa daje pozbawione wątpliwości podstawy do tego, aby egzekwować restrykcje, które w tej chwili mają miejsce”. „Chodzi tutaj o powszechne stosowanie certyfikatu covidowego” – podkreślił.
Szef resortu zdrowia zwrócił uwagę, że „według naszego stanowiska może to być już teraz robione ale, jak rozumiem, podstawa ustawowa powinna rozwiewać wszelakie wątpliwości i zachęcać wszystkich do stosowania tego instrumentu”.
Niedzielski przypomniał także, że „cały czas limity, które mamy określone w zasadzie jako standard, są określone w ten sposób, że jest to 30 proc., a jeżeli limit jest przekraczany, to oczywiście dla osób, które mogą się wykazać zaszczepieniem, ujemnym testem lub statusem ozdrowieńca”.
Lockdown jako taki raczej nie jest i nie będzie instrumentem wykorzystywanym w polityce epidemicznej, tak jak to było w poprzednich falach. Planujemy pójść w kierunku powszechnego stosowania certyfikatów – powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.
Niedzielski zaznaczył, że patrząc na politykę walki z epidemią w innych krajach, widać „odejście od tego, co nazywane jest lockdownami, w kierunku powszechnego stosowania certyfikatów, które potwierdzają testowanie, ujemny wynika testu, status ozdrowieńca bądź też szczepienie”.
Myślę, że w ogóle lockdown jako taki raczej nie jest i nie będzie instrumentem wykorzystywanym w polityce epidemicznej, tak jak to było w poprzednich falach – stwierdził.
Poinformował, że planowane jest pójście „w kierunku certyfikatów”.
PAP/RO