Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

Wołowina może zdrożeć o połowę, drób o 25 proc.

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 stycznia 2022, 13:24

  • Powiększ tekst

Środowiska naukowe zaczynają postulować wprowadzenie specjalnego podatku od mięsa – pisze Michał Perzyński na portalu biznesalert.pl. Wszystko z powodu ochrony klimatu.

Tanie mięso ma swoją cenę. Nie chodzi o to, jaką konsumenci płacą przy kasie w supermarkecie. Hodowla zwierząt ma negatywne konsekwencje dla środowiska i klimatu, branża ta jest odpowiedzialna za 13 procent emisji gazów cieplarnianych, ponieważ bydło uwalnia podczas trawienia szkodliwy dla klimatu metan (CH4). Ponadto duże pastwiska odpowiadają za spadek bioróżnorodności, a gnojowicę z hodowli zwierząt uważa się za główną przyczynę wysokiego poziomu azotanów w wodach gruntowych. Z tych powodów środowiska naukowe zaczynają postulować wprowadzenie specjalnego podatku od mięsa – pisze Michał Perzyński na portalu biznesalert.pl.

Naukowcy z Franziski Funke z Uniwersytetu Technicznego w Berlinie i Linusa Mattaucha z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Klimatem oraz ich koledzy z Uniwersytetu Oksfordzkiego obliczyli teraz, jak drogie musiałoby być mięso, aby zniwelować jego szkodliwość dla środowiska. Jednocześnie w swoich badaniach opowiadają się za podatkiem od mięsa, który ukaże się w czasopiśmie Review of Environmental Economics and Policy.

Według nich wzrost cen detalicznych wołowiny powinien wynieść od 35 do 56 procent. Jagnięcina i wieprzowina byłyby o 19 procent droższe, a drób o 25 procent. Ceny te nie uwzględniają jednak nawet szkód spowodowanych utratą bioróżnorodności lub negatywnego wpływu spożycia mięsa na zdrowie ludzi.

Zdaniem naukowców podatek od mięsa ma tę zaletę, że generuje dochód, który można przeznaczyć na określony cel, na przykład na wsparcie dla rolników. Pomogłoby to hodowcom skupić się mniej na produkcji mięsa, a bardziej na alternatywnych źródłach dochodu. Ponadto można by wprowadzić wyższe standardy ochrony zwierząt. Biedniejsze rodziny mogłyby również skorzystać z takiego podatku przy zakupie żywności; analitycy proponują redystrybucję dochodów z podatku od mięsa na wsparcie gospodarstw domowych o niskich dochodach lub dotowanie owoców i warzyw - pisze Michał Perzyński.

Biznesalert.pl/RO

CZYTAJ TEŻ: Księgi wieczyste. Banki zwrócą „księżycowe” opłaty

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych