Wirus ASF dotarł do Polski. Choroba nie jest groźna dla człowieka
Główny Lekarz Weterynarii potwierdził, że u padłego dzika w gminie Szudziałowo (woj. podlaskie) znaleziono wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) - podał w poniedziałek resort rolnictwa. Wirus ASF nie jest groźny dla człowieka, choroba nie przenosi się na ludzi.
Próbki zostały pobrane 13 lutego br. od padłego dzika, który został znaleziony w gminie Szudziałowo, ok. 900 m od granicy z Białorusią w ramach prowadzonego Programu Monitorowania ASF - poinformowało ministerstwo.
W Polsce nigdy dotąd nie zanotowano przypadku choroby ASF.
29 stycznia Rosja zażądała od UE, aby nie certyfikowała wieprzowiny wysyłanej do Rosji, co oznacza w praktyce wprowadzenie przez Moskwę zakazu importu mięsa. Powodem było wykrycie w tym roku na Litwie ognisk afrykańskiego pomoru świń. Także polski eksport tego mięsa na wschód wstrzymano.
Rosja chce podzielić UE na obszary w zależności od występowania choroby afrykańskiego pomoru świń (ASF). Zakazem wwozu na terytorium Unii Celnej, która obejmuje Rosję, Białoruś i Kazachstan, zamierza objąć Łotwę, Litwę, Estonię i Polskę.
Minister rolnictwa Stanisław Kalemba, który w poniedziałek przebywał w Brukseli na spotkaniu ministrów rolnictwa krajów UE, powiedział PAP, że Komisja Europejska nie zgodzi się na objęcie konkretnych państw UE zakazem eksportu wieprzowiny do Rosji.
"Komisarz ds. zdrowia Tonio Borg uważa, że nie ma mowy o wyłączeniu jakiegoś z państw, a jeśli już, to region, który jest objęty chorobą" - powiedział PAP Kalemba. Zwrócił uwagę, że wirus trafił do Polski ze wschodu.
Jak podano w komunikacie resortu rolnictwa, bliższe informacje zostaną podane we wtorek przez ministra rolnictwa. Na poniedziałkowym spotkaniu ministrów ds. rolnictwa, z udziałem komisarzy UE Daciana Ciolosa i Toniego Borga, również omawiana była na wniosek Polski i Litwy kwestia ASF.
Zdaniem Piotra Ziemanna ze Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP w związku z wykryciem wirusa ASF w naszym kraju, polska wieprzowina może zostać objęta zakazem eksportu nie tylko do Rosji, ale też na inne rynki. W przypadku UE zakaz może dotyczyć jednak nie całego kraju, a konkretnego regionu. "Z punktu widzenia przetwórców, hodowców, producentów czekają nas bardzo ciężkie chwile" - ocenił w rozmowie z PAP. "To tragedia" - dodał.
Jak wynika z informacji na stronie internetowej Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Białymstoku, w regionie obowiązuje rozporządzenie wojewody podlaskiego z 7 lutego, wydane w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń na Białorusi i Litwie oraz możliwością jego przeniesienia do Polski.
Za teren zagrożony uznano powiaty: augustowski, białostocki, bielski, hajnowski, moniecki, sejneński, siemiatycki, sokólski, suwalski oraz miasta Białystok i Suwałki. Na tym terenie obowiązuje m.in. zakaz targów, wystaw czy pokazów świń. Obostrzenia dotyczą również gospodarstw prowadzących hodowlę świń, obowiązuje tam np. nakaz używania mat dezynfekcyjnych przy wejściach do pomieszczeń, w których przebywają zwierzęta, a także trzymania świń w zamknięciu.
Jeśli chodzi o dziki, to na obszarze zagrożonym jest m.in. obowiązek dostarczenia każdego odstrzelonego zwierzęcia do punktu skupu lub zakładu przetwórstwa dziczyzny, a tusze lub skóry tych zwierząt mogą być stamtąd zabierane dopiero po otrzymaniu negatywnego wyniku badania laboratoryjnego na obecność wirusa ASF.
Ogniska afrykańskiego pomoru świń wykryto w ubiegłym roku na Białorusi: w obwodzie grodzieńskim (zachód kraju), mińskim (centrum) i witebskim (północ). Z tego powodu wybito w zeszłym roku jedną trzecią populacji dzików w tym kraju oraz część świń w tych obwodach. W styczniu tego roku wirusa afrykańskiego pomoru świń wykryto na Litwie u padłych dzików na pograniczu białoruskim, na terenie rejonów solecznickiego i orańskiego.
Chorobę afrykańskiego pomoru świń (ASF) pierwszy raz opisano w 1921 roku w Kenii. Do Europy, a konkretnie do Portugalii, wirus przywędrował w 1957 roku. W Europie Wschodniej choroba ta pojawiła się w 2007 roku. Jest ona trudna do zwalczania, bo nie ma na nią szczepionki. Choroba przenoszona jest przez dziki, które często przychodzą do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia. ASF nie jest groźna dla ludzi, ale pociąga za sobą duże straty materialne.
(PAP)