INWAZJA NA UKRAINĘ
Masakra sił pancernych! Na paradzie w Moskwie zabraknie wielu czołgów
Choć Rosja stale czyni postępy na Ukrainie, to jednak opór Ukraińców jest potężny. Obrywa się także elitarnym oddziałom.
Marcin Ogdowski, korespondent wojenny i ekspert ds. wojskowości opisuje sytuację wokół przemysłowego Charkowa:
Na Charków naciera nie byle kto, bo 1. Gwardyjska Armia Pancerna, w skład której wchodzą dwie elitarne dywizje ciężkie, której czołgi możemy oglądać na paradach w Moskwie. Na najbliższej, jeśli się odbędzie, zabraknie wielu maszyn. Zwykle odpucowane, płoną teraz na podejściu do charkowskiej twierdzy. Albo stoją bezczynnie w polu. Prezydent Wołodymyr Zalenski zaapelował do Rosjan, by porzucili ciężki sprzęt i wracali do domów; niektórzy wzięli sobie to do serca. Nie brakuje przypadków, kiedy rosyjscy pancerniacy celowo spuszczają paliwo z czołgów – i meldują, że nie są w stanie dalej jechać, niektórzy zaś oddają się do niewoli.
Ogdowski wskazuje też, iż rosyjska obrona przeciwlotnicza nie działa tak skutecznie jakby mogła, bowiem… ma przestarzałe maszyny!
Rozwiewa się przy tej okazji tajemnica dotycząca nieskuteczności putlerowskiej obrony przeciwlotniczej, zabezpieczającej przemarsz wojsk. Zadziwiająco wiele zestawów rakietowych nie jest w stanie towarzyszyć kolumnom z powodu awarii i usterek. Szrot zostaje w tyle, zdany na łaskę ukraińskiej armii bądź… miejscowych rolników. Filmiki, na których ukraińscy chłopi odholowują rosyjskie transportery w sobie tylko znanym kierunku, biją rekordy oglądalności. Domyślam się, że to część zmasowanej akcji obywatelskiego oporu, w ramach której Ukraińcy zrywają znaki drogowe, tarasują szosy (pniami drzew lub… własnymi ciałami) i rugają jak psy napotkanych rosyjskich żołnierzy. Odholowany sprzęt zapewne pozostanie „zniknięty” na czas inwazji, a kto wie, może taką platformę zestawu rakietowego OSA da się z pożytkiem zagospodarować na roli. Ostatecznie to tylko kwestia pomysłowości.
Dodatkowo w wypowiedzi eksperta pojawia się wątek polski. Nasz kraj bowiem wspiera ukraińskiego sojusznika także w niespodziewanych sprawach:
Słyszeliście już pewnie o trwających na ukraińsko-białoruskiej granicy rozmowach pokojowych. Wciąż pozostaję wstrzemięźliwy (odsyłam do jednego z wcześniejszych postów), z obowiązku dodam tylko, że Polacy zabezpieczyli logistycznie przylot ukraińskiej delegacji.
Twardy opór Ukrainy imponuje!
Facebook/ as/