Informacje

Chiny / autor: PAP/Adam Warżawa
Chiny / autor: PAP/Adam Warżawa

INWAZJA NA UKRAINĘ

Czy Zachód poradzi sobie bez Chin?

Adrian Reszczyński

Adrian Reszczyński

Absolwent SGGW, zainteresowany szeroko pojętą ekonomią i gospodarką, autor bloga Las Mgieł. Związany ze środowiskami wolnościowymi i narodowymi. W czasie wolnym pasjonat literatury fantasy, kalisteniki oraz gier komputerowych.

  • Opublikowano: 22 marca 2022, 21:20

  • Powiększ tekst

W obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, geopolityczna sytuacja na świecie staje się coraz bardziej niepewna.

Rosyjska gospodarka obkładana jest coraz to kolejnymi sankcjami, skutecznie rujnując jej możliwości eksportu jak i importu. Jednak dla Rosji istnieje furtka awaryjna, jaką są Chiny. Chociaż rząd chiński z dnia na dzień wydaje się być coraz bardziej sceptycznie nastawiony względem rosyjskiej polityki, tak nie można zapominać, że jeszcze przed inwazją oba państwa deklarowały wzajemną przyjaźń.

Coraz liczniej podnoszą się głosy, że w przypadku gdyby Chiny nie chciały wprowadzić sankcji na Rosję, lub co gorsza, zostałyby pośrednikiem w handlu dla Federacji Rosyjskiej, należy wprowadzić obostrzenia również na Chiny. Pytanie, czy takie sankcje w ogóle są możliwe?

Chiny są obecnie jednym z największych partnerów handlowych dla wielu państw, zarówno pod względem eksportu, importu jak i wzajemnych umów. Około jedna piąta sprzedaży Apple ma miejsce w Chinach, holding finansowy HSBC generuje 40 proc. przychodów w regionie „Wielkich Chin” (Greater China), Tesla posiada swoje fabryki na terenie Państwa Środka, a dziesiątki producentów sprzętów elektronicznych posiada tam podwykonawców. Świat jest obecnie uzależniony od Chin.

Jednak nacisk konsumentów okazuje się mieć zaskakująco silny wpływ na politykę wielu międzynarodowych firm. McDonald’s, czy Coca Cola zdecydowały się wycofać z rynku rosyjskiego pod wpływem bojkotu konsumenckiego, serwisy takie jak Instagram, YouTube czy OnlyFans blokują wypłaty dla twórców z Rosji. Tak samo jak świat uzależniony jest od Chin, tak samo Chiny uzależnione są od świata. Bez napływu technologii z zewnątrz, Państwo Środka nie jest w stanie utrzymać obecnego tempa wzrostu gospodarczego. Co więcej, chiński dług publiczny wynosi 286 proc. PKB Chin. Sytuacja rządu chińskiego w przypadku nałożenia sankcji lub co gorsza, bankructwa, byłaby zdecydowanie gorsza pod względem finansów publicznych niż Rosji. Która to już teraz Federacja Rosyjska boryka się z olbrzymimi problemami gospodarczymi.

Oczywiście, możliwe, że Chiny wcale nie zamierzają popierać polityki rosyjskiej. Obecnie rząd w Pekinie dementuje wszystkie doniesienia, jakoby dostarczał broń na terytorium Rosji. Podobnie firma Huawei odpiera oskarżenia o wspieranie rosyjskich zabezpieczeń cyfrowych. Im dłużej przeciąga się wojna na terenie Ukrainy, tym sceptyczniej Chiny nastawione są do współpracy z Moskwą. Rząd chiński doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że Europa i Stany Zjednoczone są dla nich o wiele istotniejszym partnerem handlowym niż Rosja i póki co próbuje balansować pomiędzy. Pytanie, czy Waszyngton będzie cierpliwie czekał, aż Chiny jednoznacznie potępią rosyjską politykę.

Źródło: Financial News

Adrian Reszczyński

Czytaj też: Bitwa o cukier w Rosji! Szturm klientów i dramat na półkach [wideo]

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych