INWAZJA NA UKRAINĘ
Zełenski: potrzebujemy konkretnego uzbrojenia
Aby dalej bohatersko chronić świat przed rosyjską agresją, Ukraina potrzebuje konkretnego uzbrojenia, w tym artylerii, czołgów, wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, bojowych wozów piechoty i samolotów - napisał w środę na Facebooku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zamieścił także nagranie, w którym wzywa Zachód do przysłania potrzebnej do walki z Rosją broni
Prezydent Ukrainy wymienił konkretną broń i sprzęt, który jest potrzebny Ukrainie. To: artyleria dużego kalibru i amunicja do niej, wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe (Zełenski wymienił tutaj zarówno systemy produkcji radzieckiej - Grad i Uragan, jak i amerykańskiej - HIMARS), pojazdy opancerzone (bojowe wozy piechoty i transportery opancerzone), czołgi (T-72 lub pojazdy produkcji amerykańskiej i niemieckiej), systemy obrony przeciwlotniczej (S-300, Buk oraz zachodnie odpowiedniki) i samoloty bojowe.
Rosjanie liczyli na zajęcie Ukrainy w ciągu pięciu dni (…), ale nie mieli pojęcia, z kim się mierzą. Nie wiedzieli, jak bardzo cenimy naszą wolność. Bronimy się przed Rosją o wiele dłużej niż planowali najeźdźcy. Zniszczyliśmy więcej rosyjskiej broni i sprzętu wojskowego niż jest w posiadaniu niektórych krajów euopejskich - przekazał Zełenski w nagraniu (https://tinyurl.com/yc4ezfce).
Zełenski po raz kolejny podkreślił, że obrona Ukrainy oznacza według niego obronę Europy i broń jest konieczna do ochrony „milionów Ukraińców, jak i milionów Europejczyków”. Jeśli nie dostaniemy tej broni, Putin będzie dalej poszerzał granice swojego imperium - zaznaczył ukraiński prezydent. Dodał, że jeśli Ukraina upadnie, następnymi celami Rosji miałyby być Polska, Mołdawia, Rumunia i kraje bałtyckie. Podkreślił, że zbrodnie w Buczy i Mariupolu „ukazują prawdziwe rosyjskie zamiary”.
Wolność musi być uzbrojona lepiej niż tyrania. Kraje Zachodu mają wszystko, czego potrzebujemy. Zaopatrzcie w broń Ukrainę teraz, aby obronić wolność - zakończył swoje wystąpienie Zełenski.
Czytaj też: Rosjanie niszczą dowody zbrodni. Ruszyły mobilne krematoria
PAP/KG