Niemiecki najazd na sklepy w Polsce. "Wykupili cały olej!"
W niemieckich sklepach i marketach przybywa pustych półek. Znalezienie oleju słonecznikowego jest niemal niemożliwe, brak jednak także i innych produktów. Co na to Niemcy? Jeśli tylko mają możliwość, jadą na zakupy do Polski. Towaru sprzedaje się więcej, ale i w naszych przygranicznych sklepach już brakuje oleju – informuje serwis Businessinsider.com.pl
Lubieszyn to miejscowość na Pomorzu Zachodnim, w której obecność niemieckich klientów to codzienny widok. W przygranicznej niewielkiej miejscowości pełno jest stacji benzynowych, sklepów i targów. Sytuacja obecnie nie przypomina tej sprzed roku czy dwóch, kiedy z powodu pandemii zamknięte były granice i klienci z Niemiec po polskie produkty nie przyjeżdżali.
Obecnie frekwencja klientów z Niemiec jest niemal rekordowa – mówią zadowoleni handlowcy.
Do Polski przyciągała Niemców tradycyjnie tania benzyna oraz tanie papierosy. To wszystko jest bardzo aktualne. Wskutek polskich „tarcz” i obniżek podatków, ceny benzyny w Polsce już tak wysokie nie są. 22 kwietnia po polskiej stronie litr benzyny 95 kosztował 6,54 zł. W Niemczech – to sporo powyżej 2 euro (ponad 9 zł). Nic więc dziwnego, że pod stacjami w Lubieszynie ustawiają się długie kolejki aut na niemieckich tablicach, a nie brak klientów zza Odry, którzy wlewają paliwo do kanistrów – czytamy na businessinsider.com.pl.
Zmotywowani pustymi półkami u siebie obecnie Niemcy szturmują przygraniczne sklepy w Polsce. Poza olejem w sklepach za Odrą brakuje także konserw, makaronu, niekiedy nawet słodyczy. Jednym z powodów jest załamanie dostaw od producentów z Ukrainy, innym zwykła panika klientów i nawyk „chomikowania” żywności.
Generalnie w Polsce nie ma problemu z dostępnością żywności. Jednak nie wszędzie. W lubieszyńskiej Biedronce bywają problemy z niektórymi produktami – jednym z których jest właśnie olej słonecznikowy. Nie ma chyba od miesiąca - odpowiada ekspedientka pytana przez dziennikarzy serwisu Businessinsider. Dodaje, że Niemcy wykupili wszystko.
Handlowcy w Lubieszynie mają większy utarg, więc są zadowoleni. Klienci jednak przyznają, że w Polsce rosną ceny. Niemniej, za zachodnią granicą prócz pustych pułek ceny także idą w górę. Inflacja w Niemczech wyniosła w marcu 7,3 proc.
Czytaj też: UBS: Zbiory pszenicy i kukurydzy spadną o połowę
businessinsider.com.pl/mt