Miłośnicy parowozów tłumnie zjechali do Wolsztyna
Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa, miłośnicy parowozów znów tłumnie pojawili się w Wolsztynie (Wielkopolskie). W ten weekend unikatowa w skali świata Parowozownia Wolsztyn świętuje swoje 115-lecie
Parowozownia Wolsztyn to ostatnia parowozownia na świecie, która obsługuje planowe przewozy pasażerskie trakcją parową na normalnym torze. Historia parowozowni sięga 1907 r. Obecnie działa ona jako instytucja kultury województwa wielkopolskiego.
Zastępca dyrektora Parowozowni Wolsztyn Mariusz Kokornaczyk powiedział PAP w sobotę, że nie spodziewał się aż takiej liczby gości.
Widać, że w czasie pandemii ludziom brakowało naszych wydarzeń. Szczęśliwie ten, kto chce, może się cieszyć z przejazdów pociągami prowadzonymi przez parowóz właściwie przez cały rok – nie tylko przy okazji takich imprez, jak obecna - powiedział.
Utrzymujemy regularne przewozy pasażerskie w ramach rozkładu jazdy Kolei Wielkopolskich; ze względu na remont linii kolejowej niemal do końca roku będziemy jeździć tylko do Leszna, od połowy listopada powinniśmy wrócić także na trasie do Poznania. W tym roku planujemy też przejazdy pociągów specjalnych i krótkie przewozy turystyczne w weekendy – dodał.
Miłośnicy parowozów – w dużej mierze rodziny z dziećmi – przyjechali do Wolsztyna z całej Polski i spoza kraju, m.in. z Niemiec i z Holandii.
Szczęśliwcy, którym wcześniej udało się nabyć bilety, mieli okazję odbyć krótką podróż zabytkowym składem, prowadzonym przez jedyną obecnie czynną lokomotywę Ol49-69.
Bardzo dużo atrakcji przygotowano także w samej parowozowni: chętni mogli wziąć udział w zorganizowanym zwiedzaniu obiektu – także tych niedostępnych zwykle miejsc. Przygotowana została wystawa modeli parowozów w skali 1:10 i 1:5. Na najmłodszych czekały gry i zabawy oraz przejazdy kolejką parkową.
Bardzo dużo ciekawych eksponatów zaprezentowano na plenerowej wystawie kolejowej, zorganizowanej przez Izbę Pamięci „Stacja Stęszew”.
Jak powiedział PAP Marek Walczak z prowadzącego Izbę Wielkopolskiego Towarzystwa Ochrony Zabytków Kolejnictwa, „Stacja Stęszew” przyciąga coraz więcej zainteresowanych historią kolejnictwa. W poprzednich miesiącach wiele osób przyjeżdżało do Stęszewa wolsztyńskim pociągiem, kursującym na trasie między Wolsztynem a Poznaniem.
Na ekspozycji podziwiać można część zbiorów „Stacji Stęszew”: elementy umundurowania kolejowego, tablice, druki, dokumenty, pieczątki.
Najwięcej przedmiotów otrzymujemy od osób prywatnych, często emerytowanych kolejarzy, ale mamy też darowizny od instytucji - od PKP PLK otrzymaliśmy szereg urządzeń, w tym nastawnicę ze stacji Poznań Wola – powiedział Walczak.
Wyjątkową atrakcją okazał się symulator lokomotywy EU07, wykonany przez pasjonata kolejnictwa, Józefa Świdra. Symulator miał w Wolsztynie swoją premierę – był oblegany przez zainteresowanych w każdym wieku.
To, co tutaj jest, odpowiada w 99 proc. temu, co mamy na prawdziwej lokomotywie EU07. Części do tego symulatora, te wszystkie manometry, woltomierze, amperomierze, krany zbierałem przez siedem lat – niemal wszystko tutaj jest oryginalne. Maszyniści, którzy sprawdzali ten symulator byli zadowoleni – powiedział PAP autor symulatora.
Impreza została przygotowana w miejsce odwołanej po raz kolejny Parady Parowozów.
Niestety, ta nasza sztandarowa impreza nie odbywa się trzeci raz z rzędu – tym razem na przeszkodzie stanęły inwestycje kolejowe: modernizacja linii kolejowej między Drzymałowem a Wolsztynem oraz przebudowa peronów na stacji w Wolsztynie. Jestem przekonany, że w przyszłym roku parowozy zjadą do Wolsztyna, ściągając tłumy miłośników kolejnictwa – powiedział PAP burmistrz Wolsztyna Wojciech Lis.
Parowozownia działa, parowozy jeżdżą, na jej przyszłość patrzę z optymizmem. Szkoda, że 115. rocznica nie jest świętowana huczniej, ale ważne, że to święto pod parą. Gmina Wolsztyn będzie robiła wszystko, by utrzymać parowozownię i ruch parowozów jak najdłużej. To olbrzymia promocja nie tylko gminy i miasta, nie tylko regionu, ale i całego kraju. Inaczej nie przyjeżdżałyby tu telewizje z Japonii, z USA – z całego świata – podkreślił.
Parowozownia w Wolsztynie posiada około 30 parowozów różnych serii. Organizatorami instytucji kultury są samorządy województwa, gminy Wolsztyn i powiatu wolsztyńskiego oraz PKP Cargo.
Wśród zgromadzonych w Wolsztynie parowozów są m.in. najstarszy, używany po wojnie w hucie Szczecin bezogniowy (bez paleniska) parowóz TKb b4 z 1912 r., znany z filmów „Pianista” czy „Miasto z morza” Ok1-359 z 1917 r., trzycylindrowy Ty1-76 z 1919 r., czy jedyny zachowany z tej serii na świecie parowóz Tr5-65 z 1921 r.
Podziwiać tu również można najstarszy parowóz produkcji polskiej Ok22-31 z 1929 r. oraz najszybszy, bo rozwijający niegdyś prędkość 130 km/h, Pm36-2 zwany „Piękną Heleną” z 1937 r.
Czytaj też: Zapaść rosyjskiej motoryzacji. Dramat fabryk w Kaliningradzie
PAP/mt