Premier o "wojnie surowcowej" Putina: "Nie będziemy płacili rublami"
Władimir Putin pokazał, że wojna surowcowa w przypadku Rosji jest przedłużeniem polityki. Udowodnił, że zamierza posługiwać się surowcami w celu wymuszania określonych zachowań państw – wskazał w „Gazecie Polskiej” premier Matusz Morawiecki.
„W tym przypadku chodziło mu o zapłatę rublami za gaz. My nie ugięliśmy się przed tym szantażem i nie będziemy płacili rublami” – powiedział szef rządu w wywiadzie opublikowanym w środę w tygodniku.
Stwierdził, że nie ma przekonania, że wszystkie państwa członkowskie postąpią podobnie, ale – jak zaznaczył – Polska pokazuje najwyższe standardy w zachowaniu zapisów sankcyjnych.
„I dlatego dostawy rosyjskiego gazu zostały wstrzymane. Ale chcę uspokoić wszystkich rodaków. My politykę prewencyjnego działania wobec tego zagrożenia zaczęliśmy dużo wcześniej” – przekazał.
Wymienił w tym kontekście m.in. dobiegająca końca budowę gazociągu bałtyckiego. „Na ukończeniu jest budowa nowych interkonektorów, czyli połączeń z krajami sąsiednimi. Rozbudowaliśmy i rozbudowujemy nadal gazoport w Świnoujściu. To oznacza, że mimo szantażu nie będziemy cierpieli na brak gazu” – zaznaczył.
„Dla zapewnienia stabilności budżetów gospodarstw domowych zamierzamy przesunąć możliwość obowiązywania taryf regulowanej do 2027 r.” – przekazał premier. Podobnie zresztą, jak powiedział, dla instytucji użyteczności publicznej, szpitali, szkół i innych placówek.
Morawiecki podał, że Polska zaproponuje nowy mechanizm, który będzie wyrównywał warunki konkurencyjne między tymi państwami, które najszybciej odetną się od rosyjskiego gazu i rosyjskiej ropy, a tymi, które będą pozyskiwać je dalej.
PAP/ as/