Wraca walka z "futrzarzami" - czego chcą Zieloni?
Zieloni zamierzają w tym tygodniu przedstawić projekt ustawy, który wprowadza zakaz hodowli zwierząt na futra. Zakaz miałby jednak obowiązywać dopiero od 2027 roku, a firmom rezygnującym z hodowli przysługiwałyby odszkodowania.
Zieloni, którzy są częścią Koalicji Obywatelskiej zamierzają ponownie zgłosić projekt ustawy o zakazie hodowli zwierząt na futra.
W projekcie, jak wynika z informacji PAP, ma być wpisane 5-letnie vacatio legis na zamknięcie hodowli. Jednocześnie po wejściu w życie ustawy już nie będą mogły powstawać nowe hodowle. Z kolei ci, którzy będą musieli zamknąć swoje zakłady, otrzymają odszkodowania. Mają one mieć charakter degresywny - w pierwszym roku vacatio legis wyższe, a potem niższe.
Zakaz hodowli ma dotyczyć tylko zwierząt hodowanych na futra, natomiast nie tych hodowanych do celów konsumpcyjnych.
Posłanka Zielonych Małgorzata Tracz przyznaje w rozmowie z PAP, że projekt to na razie inicjatywa Partii Zieloni, ale partia ta liczy na poparcie posłów innych klubów. „Wydaje się, że to jest uczciwa koncepcja, dająca czas na przebranżowienie” - powiedziała Tracz PAP.
Szefowa parlamentarnego zespołu przyjaciół zwierząt Katarzyna Piekarska (KO) ocenia inicjatywę Zielonych pozytywnie.
„To będzie już drugie podejście w tej kadencji do kwestii zakazu hodowli na futra. Mam nadzieję, że tym razem to się uda i zakończymy w ten sposób to barbarzyństwo, jakim jest ten rodzaj hodowli” - powiedziała Piekarska PAP. „Zwierzęta żyją całe życie w małych klatkach tylko dla fanaberii osób, które nie potrafią sobie odmówić futra” - dodała.
Zwróciła uwagę, że nawet królowa brytyjska Elżbieta II rezygnuje z noszenia futer.
Pierwszym podejściem wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra była zaproponowana w 2020 roku przez PiS tzw. piątka dla zwierząt. Zaproponowano wówczas nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, m.in. zakazującą hodowli zwierząt na futra i ograniczającą ubój rytualny. Rozwiązania te wywołały protesty środowisk rolniczych. Senat wprowadził do nowelizacji poprawki, ale nie zostały one poddane pod głosowanie w Sejmie, a więc nie mógł zakończyć się proces legislacyjny noweli.
We wrześniu 2020 roku 15 posłów PiS zostało zawieszonych w prawach członka partii po głosowaniu, mimo dyscypliny partyjnej, przeciwko projektowi „piątki dla zwierząt”. Był wśród nich ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który w efekcie odszedł ze stanowiska. W listopadzie cała piętnastka, włącznie z Ardanowskim i Kołakowskim, została przywrócona w prawach członków partii.
PAP/ as/