Heathrow chce, aby przewoźnicy odwołali 10 proc. lotów
Władze londyńskiego lotniska Heathrow zwróciły się w poniedziałek do linii lotniczych o odwołanie w tym dniu 10 proc. lotów, ponieważ boryka się ono z zaległościami w wydawaniu bagaży
Problemy z systemem bagażowym sprawiły, że setki podróżnych czekały w miniony weekend ponad trzy godziny na odbiór bagażu bez żadnego wyjaśnienia ze strony personelu, a w piątek wieczorem media obiegły zdjęcia setek niewydanych podróżnym bagaży, które piętrzyły się w terminalu 2.
Nie wiadomo, ile linii lotniczych zastosuje się do prośby, ale należy się spodziewać, że problem dotknie tysiące pasażerów. Wśród linii lotniczych, które już odwołały niektóre poniedziałkowe loty, są: Virgin Atlantic, Flybe, Air France, Air Canada, TAP Portugal, Loganair, British Airways, Delta Air Lines, Brussels Airlines, Scandinavian Airlines, Aer Lingus, ITA Airlines, Eurowings, Lufthansa, KLM i Bulgaria Air.
Bezwarunkowo przepraszamy za zakłócenia, z którymi pasażerowie musieli się zmierzyć w ciągu tego weekendu. Problemy techniczne mające wpływ na systemy bagażowe spowodowały, że podjęliśmy decyzję o zwróceniu się do linii lotniczych operujących w terminalach 2 i 3 o konsolidację ich rozkładów lotów w poniedziałek 20 czerwca. Pozwoli nam to zminimalizować bieżące skutki; prosimy wszystkich pasażerów o sprawdzenie aktualnych informacji u swoich linii lotniczych - oświadczył rzecznik Heathrow. Na terminal 2 przylatują m.in. samoloty PLL LOT.
W piątek prezes Heathrow John Holland-Kaye wyraził opinię, że przywrócenie normalnej sytuacji w branży przewozów pasażerskich, która po redukcji personelu w czasie pandemii Covid-19 zmaga się z brakami kadrowymi, szczególnie wśród obsługi naziemnej, zajmie 12-18 miesięcy.
Czytaj też: Bridgewater stawia 6,9 mld euro, że Unię czeka recesja
PAP/mt