Informacje

Mateusz Morawiecki / autor: PAP
Mateusz Morawiecki / autor: PAP

Premier: potwierdzono włamania na skrzynki mailowe polityków

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 8 lipca 2022, 18:03

  • Powiększ tekst

Jest potwierdzone przez znakomite firmy międzynarodowe, że włamania na skrzynki mailowe polskich, niemieckich i brytyjskich polityków, to prowokacja białoruskich i rosyjskich służb; nie dajmy się wciągnąć w sidła polityki Kremla - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.

W piątek część mediów informowała o opublikowanych w sieci zrzutach ekranu, mających ukazywać korespondencję mailową szefa KPRM Michała Dworczyka. W jednym z maili z sierpnia 2018 roku Dworczyk miał pisać do Morawieckiego w kilku sprawach, w tym o korespondencji z wiceprezesem Trybunału Konstytucyjnego Mariuszem Muszyńskim.

Premier Morawiecki - przebywający w piątek w Dłutówce (pow. ostrołęcki) - pytany przez jednego z dziennikarzy o to, „jak mógł w taki sposób zarządzać państwem i Polakami”, odparł: „Panie redaktorze, w tym pytaniu jest ukryta pewna teza. Pan się wpisuje, tak jak i wielu innych, którzy pytają o to, w narrację Władimira Putina”.

Jest potwierdzone przez znakomite firmy międzynarodowe, amerykańskie, że włamania na skrzynki polskich polityków, na skrzynki niemieckich polityków, brytyjskich polityków, to jest prowokacja służb białoruskich i służb rosyjskich. Szanowni państwo, nie dajmy się wciągnąć w sidła polityki Kremla, apeluję tu także do dziennikarzy. To jest woda na młyn dla polityki Władimira Putina - zaapelował szef rządu.

Ja nie daję się wciągnąć w jego gry, prowokacje i tak mogę tylko na to pytanie odpowiedzieć - zaznaczył Morawiecki.

W czerwcu ub.r. Dworczyk oświadczył, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Stwierdził jednocześnie, że „w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny”.

Przedstawiciele rządu wielokrotnie byli pytani o prawdziwość maili, które miały zostać wykradzione ze skrzynki pocztowej szefa KPRM. Pod koniec września ub. roku rzecznik rządu Piotr Müller mówił na konferencji prasowej, że zgodnie z zaleceniami ekspertów „konsekwentnie” nie będzie komentować informacji, które pojawiają się na kanałach wykorzystywanych przez grupę hakerską; wskazywał, że są one przedmiotem walki dezinformacyjnej.

PAP/RO

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.