Informacje

Rosyjska ciężarówka wojskowa stoi w nowo wyzwolonej wsi Grakovo / autor: EPA/PAP
Rosyjska ciężarówka wojskowa stoi w nowo wyzwolonej wsi Grakovo / autor: EPA/PAP

Rosjanie uciekają na byle czym, nawet przebrani za kobiety

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 września 2022, 18:10

  • Powiększ tekst

Setki rosyjskich żołnierzy w obwodzie charkowskim zostało opuszczonych przez swoje jednostki i musiało uciekać przed ukraińskim natarciem kradzionymi rowerami i autami - podał w poniedziałek „Washington Post” w relacji ze wsi Zaliznyczne w obwodzie charkowskim. Gazeta napisała też o dowodach wskazujących na zbrodnie przeciwko cywilom

Dziennik przekazuje, że już w pierwszych godzinach ukraińskiej ofensywy połowa rosyjskich żołnierzy, stacjonujących w wiosce niecałe 60 km od Charkowa, uciekła swoimi pojazdami. Pozostali usłyszeli - jak zeznała jedna z mieszkanek wioski - że muszą radzić sobie sami.

Przyszli do naszych domów, by wziąć nasze ubrania, żeby drony nie dostrzegły ich w mundurach. Wzięli nasze rowery. Dwóch z nich przystawiło pistolet mojemu byłemu mężowi, dopóki nie oddał im kluczyków do samochodu - powiedziała dziennikowi lokalna mieszkanka Ołena Matwienko.

Według cytowanych przez „Washington Post” mieszkańców, trwająca ponad pół roku rosyjska okupacja nie była tak brutalna, jak pod Kijowem, choć i tak zastrzelono co najmniej dwóch cywilów, którzy nie zastosowali się do godziny policyjnej obowiązującej od 18. Dwa kolejne ciała - leżące przez miesiące na terenie używanej przez Rosjan jako wieża snajperska fabryki asfaltu - odkryli śledczy badający zbrodnie wojenne, przybyli z Charkowa.

Jedna z mieszkanek powiedziała dziennikowi, że rosyjscy żołnierze okupujący wioskę z biegiem czasu stawali się coraz agresywniejsi, konfiskując m.in. telefony. Inni zeznali, że rosyjscy medycy w niektórych przypadkach opatrywali rannych cywilów.

Rosjanie mieli też tłumaczyć mieszkańcom, że przybyli na Ukrainę, by „bronić ich od Ameryki”. Inni mówili z kolei, że mieli wybór albo pójść na wojnę, albo pójść do więzienia.

PAP, mw

CZYTAJ TEŻ: Niemcy: Hamburg stolicą bezdomności

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych