Kolejna urzędniczka zatrzymana - czy miasto Gdańsk jest przeżarte korupcją?
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali dziś kolejną, czwartą, urzędniczkę z Wydziału Gospodarki Komunalnej w Gdańsku pod zarzutem popełnienia przestępstw korupcyjnych w związku z przydziałem mieszkań komunalnych.
W sprawie zatrzymanych zostało pięć kobiet; jedna z nich jest już na emeryturze. Rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, prokurator Mariusz Marciniak potwierdził, że Centralne Biuro Śledcze na polecenie tej prokuratury zatrzymało w poniedziałek przed południem pracownicę Urzędu Miasta w Gdańsku. "Została zatrzymana pod zarzutem popełnienia przestępstw korupcyjnych w związku z przydziałem mieszkań komunalnych" - dodał. Kobieta została zatrzymana w urzędzie. Rzecznik odmówił podania jej personaliów i wieku.
Poinformował, że "prokurator w ciągu 48 godzin od chwili zatrzymania przesłucha urzędniczkę, ogłosi postanowienie o zarzutach i zastosuje środki zapobiegawcze w postaci poręczenia, dozoru lub zakazu opuszczania kraju albo złoży wniosek o tymczasowe aresztowanie".
Kobieta jest drugą urzędniczką zatrzymaną przez prokuraturę w marcu i czwartą, aktualnie pracującą w urzędzie, od rozpoczęcia śledztwa w tej sprawie.
Rzecznik prasowy prezydenta Gdańska Antoni Pawlak powiedział, że urzędniczka z Wydziału Gospodarki Komunalnej została zatrzymana rano na terenie urzędu miasta. Kobieta pracuje w magistracie od ponad 20 lat.
Pawlak podał, że w ubiegłym roku urząd miasta poinformował prokuraturę o tym, że "na podstawie donosów od mieszkańców i innych urzędników jest kilku podejrzanych, m.in. zatrzymana dziś urzędniczka".
"Magistrat przekazał donosy prokuraturze, bo nam też zależy na jak najszybszym wyjaśnieniu tej sprawy" - dodał. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy donosy dotyczyły jeszcze innych urzędników, oprócz dwóch osób, które zostały zatrzymane przez prokuraturę w marcu.
Zatrzymanej na początku marca 47-letniej Marzenie S. prokuratura postawiła trzy zarzuty o charakterze korupcyjnym, związane z przyznawaniem mieszkań komunalnych. Kobietę zwolniono za kaucją.
Trzy urzędniczki trafiły do aresztu; dwóm z nich zamieniono areszt na poręczenie majątkowe w wysokości od 10 do 50 tys. zł.
W areszcie nadal przebywa główna podejrzana w tej sprawie - 54-letnia Krystyna W. Postawiono jej 40 zarzutów. Zdaniem prokuratorów kobieta miała w sumie przyjąć łapówki w wysokości nie mniejszej niż 687 tys. zł. Poza urzędniczkami w sprawie podejrzanych jest 12 innych osób - pośredników oraz osób, które wręczały łapówki. Postawiono im zarzuty dotyczące korupcji biernej, czynnej, płatnej protekcji oraz fałszowania dokumentów.
(PAP)
bls/ bno/ jra/