INWAZJA NA UKRAINĘ
Rosja o atak jądrowy oskarża... Ukrainę!
Oskarżenia pod adresem Ukrainy o zamiar użycia „brudnej bomby” to kolejny „fake” i kłamstwo ze strony Rosji, podobne do poprzednich fałszywych oskarżeń - oświadczył w niedzielę Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
„Co słyszeliśmy wcześniej od Rosji? Oskarżenia o nazizm, o prace nad bronią jądrową, o szkolenie gołębi bojowych. To wszystko absolutna bzdura” - napisał Podolak na Twitterze. „Co słyszymy teraz? +Brudna bomba+, +wysadzenie tamy+. To też są kłamstwa” - dodał.
„Nie ma żadnej +brudnej bomby+. Są tylko brudne próby usprawiedliwiania ludobójstwa (przez Rosję) poprzez nowy +fake+ ” - oświadczył doradca prezydenta (https://twitter.com/Podolyak_M).
Ze swej strony szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział, że „Rosjanie często oskarżają innych o to, co sami planują” i również zarzucił Moskwie szerzenie fałszywych informacji.
„Kłamstwo Rosji o rzekomych ukraińskich planach użycia +brudnej bomby+ jest równie absurdalne, co niebezpieczne” - napisał Kułeba na Twitterze. Podkreślił, że Ukraina „nie ma żadnych +brudnych bomb i nie planuje ich posiadać” (https://tinyurl.com/2snsjkah).
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zwrócił się w niedzielę do szefów resortów obrony kilku krajów NATO. Jak przekazało ministerstwo obrony Francji, Szojgu w rozmowie z ministrem Sebastienem Lecornu oświadczył, że Ukraina rzekomo może przygotować prowokację z użyciem „brudnej bomby”. Taki sam wątek pojawił się w jego rozmowie z szefem resortu obrony W. Brytanii Benem Wallace’em - podała agencja Reutera. Jak podkreślono, Szojgu nie przedstawił na to żadnych dowodów.
Celem brudnej bomby jest rozsianie materiału radioaktywnego po trafieniu w cel, a przez to doprowadzenie do promieniotwórczego skażenia terenu.
PAP/ as/