Informacje
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Rosja testuje nowy rodzaj broni!

Adrian Reszczyński

Adrian Reszczyński

Absolwent SGGW, zainteresowany szeroko pojętą ekonomią i gospodarką, autor bloga Las Mgieł. Związany ze środowiskami wolnościowymi i narodowymi. W czasie wolnym pasjonat literatury fantasy, kalisteniki oraz gier komputerowych.

  • Opublikowano: 29 października 2022, 09:00

  • Powiększ tekst

Z uwagi na międzynarodowe wsparcie dla Ukrainy, Federacja Rosyjska zaczęła testować nowy rodzaj broni anty-satelitarnej

Wsparcie Zachodu w konflikcie na Ukrainie jest solą w oku dla sił rosyjskich. „Specjalna operacja”, jak to określa rosyjska propaganda, która miała potrwać parę tygodni, przeciąga się już prawie rok. Tymczasem wojsko ukraińskie podejmuje kontrofensywę, a dostawy broni z Zachodu nie ustają.

Jednym ze sposobów wsparcia jest wykorzystywanie przez Ukrainę satelit, które umożliwiają skuteczną komunikację oraz wymianę danych. Teraz jednak Rosja obiera je za cel.

Pseudo-cywilna infrastruktura może stać się obiektem naszej kontrofensywy – oznajmił Konstantin Vorontsov, rosyjski minister spraw zagranicznych.

Jak dotąd, temat zestrzeliwania satelit zachodnich państw był tematem tabu. Podjęcie takich działań zdecydowanie zaostrzy relację pomiędzy Zachodem, a Rosją. Zdaje się jednak, że Kreml nie ma wiele do stracenia.

Ta groźna sprawia, że relacje dyplomatyczne są napięte jak nigdy wcześniej – mówi Michelle Hanion, dyrektor w University of Mississippi School of Law’s Air and Space Law.

Głównym systemem, który wspomaga Ukrainę, jest Starlink, należący do firmy SpaceX. Umożliwia on stała, sprawną komunikację ukraińskim siłom zbrojnym, jest wysoce niezależny od obiektów naziemnych, a przy tym bardzo trudny do przechwycenia. Z tych właśnie powodów, może zostać obrany za cel ataku. Niemniej jednak, SpaceX to amerykańska firma, która ma pełne prawo operować na terenie Ukrainy. Zestrzelenie jej satelit może zostać uznane za atak na własność prywatnej, amerykańskiej firmy.

Co więcej, zestrzeliwanie satelit niesie ze sobą długotrwałe konsekwencje. Już teraz na orbicie ziemskiej znajduje się dużo odpadków, których usunięcie jest kosztowne i czasochłonne.

Warto jednak zwrócić uwagę na to, że obecnie Starlink składa się z około 3000 satelit, funkcjonujących na tak zwanej niskiej orbicie. Ich zestrzelenie jest trudne, a koszt rakiet wysoki. Już wcześniej tego roku Elon Musk oznajmił, że są w stanie szybciej wysyłać nowe satelity, niż Rosja jest w stanie je zestrzelić.

Tymczasem zestrzelenie nawet paru tuzinów satelit nie będzie miało większego wpływu na funkcjonalność całej sieci. Zdaje się więc, że groźby Rosji to przechwałki, nie mające pokrycia w faktach.

Źródło: Reuters

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych