Informacje
Rząd chce zmusić przedsiębiorców, by przesiedli się z aut spalinowych na elektryczne / autor: Fratria / AS
Rząd chce zmusić przedsiębiorców, by przesiedli się z aut spalinowych na elektryczne / autor: Fratria / AS

TYLKO U NAS

Chcesz auto spalinowe? Rząd ma sposób, żebyś zmienił zdanie

Stanisław Koczot

Stanisław Koczot

zastępca Redaktora Naczelnego "Gazety Bankowej" i wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 12 sierpnia 2025, 17:30

  • Powiększ tekst

Rząd chce zmusić przedsiębiorców, by przesiedli się z samochodów spalinowych na elektryczne. Temu ma służyć zmiana przepisów o leasingu aut, które zaczną obowiązywać od przyszłego roku. Metoda kija nie jest dobrym pomysłem, ostrzega Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA).

Na początku 2026 r. zmieni się limit określający maksymalną cenę pojazdu umożliwiającą pełne odliczenie wydatków na zakup, leasing lub wynajem aut spalinowych. Wysokość odliczeń uzależniona będzie od ilości emitowanego przez samochód dwutlenku węgla.

W przypadku pojazdów emitujących mniej niż 50 g CO2/km utrzymany zostanie obecny limit wynoszący 150 tys. zł. Dla pozostałych aut będzie on zmniejszony do 100 tys. zł. Limit dla samochodów elektrycznych i napędzanych wodorem, czyli 225 tys. zł, zostanie utrzymany.

Mniejszy popyt na auta elektryczne

Od przyszłego roku spadną więc korzyści podatkowe wynikające z wykorzystywania w firmie auta z tradycyjnym napędem. Z przeprowadzonej przez Superauto.pl analizy danych o rejestracjach nowych samochodów w I półroczu 2025 r. wynika, że limit emisji poniżej 50 g CO2/km spełnia zaledwie 0,7 proc., czyli niewiele ponad 2 tys. pojazdów.

Zmiana zasad ma zmusić przedsiębiorców do rezygnacji z aut spalinowych i zastąpienie ich elektrycznymi. Czy to dobry pomysł? Niekoniecznie.

Według ACEA, Europa zmaga się z problemem popytu na pojazdy bezemisyjne. Modele elektryczne zasilane akumulatorami stanowiły zaledwie około 15 proc. rejestracji samochodów w pierwszej połowie 2025 roku. W tym samym okresie udział ten wyniósł zaledwie 8,5 proc. w przypadku samochodów dostawczych i 3,5 proc. – ciężarówek. Rejestracje korporacyjne stanowią około 60 proc. rynku samochodowego w UE i prawie 100 proc. w przypadku pojazdów użytkowych.

Dramatycznie słaba infrastruktura

Dlaczego rynek jest tak ospały? ACEA wymienia trzy powody, dla których nabywcy - zarówno prywatni, jak i korporacyjni - są blokowani. Pierwszy to wyższy całkowity koszt posiadania (TCO), w tym wyższe ceny ładowania publicznego, drugi - słaby rynek wtórny i niepewność co do wartości odsprzedaży, i trzeci - niewystarczająca infrastruktura w wielu krajach.

W przypadku Polski, infrastruktura wygląda gorzej niż źle, o czym przekonuje ostatni raport Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności. Według niego, Polska nie zrealizuje tegorocznych celów przewidzianych w unijnym rozporządzeniu dotyczącym uruchomienia stref ładowania osobowych i dostawczych samochodów elektrycznych wzdłuż sieci transeuropejskiej. Przez Polskę przebiegają 2 z 9 korytarzy transportowych, łączące Bałtyk z Adriatykiem i Morzem Północnym.

Rozporządzenie nakazuje rozmieszczenie maksymalnie co 60 km stref ładowania samochodów, tymczasem przez pierwsze sześć miesięcy tego roku stopień wypełnienia celów dotyczących stref ładowania dla osobowych i dostawczych »elektryków« na trasach transeuropejskich wzrósł w Polsce zaledwie z 11 do 14 proc., a w przypadku pojazdów ciężkich - poziom realizacji celu to… 0 proc.

Restrykcje nie pomogą

Kłopot jest nie tylko polski, ale ogólnounijny. Jaki jest pomysł ACEA, by go rozwiązać? Na pewno nie pomoże w tym tworzenie kolejnych restrykcji. - Chociaż obecnie rozważa się wprowadzenie nakazów mających na celu pobudzenie popytu, rzeczywiste dane wskazują, że dobrze zaprojektowane zachęty mogą być znacznie skuteczniejsze w przypadku rynku samochodowego - twierdzą eksperci ACEA.

Stowarzyszenie podaje klika przykładów, jak to wygląda w poszczególnych krajach.

W Norwegii około 90 proc. sprzedaży nowych samochodów na rynku korporacyjnym to auta bezemisyjne. Tak dobry wynik to efekt “przemyślanego połączenia” zwolnień i ulg podatkowych zarówno dla zakupu, jak i infrastruktury, zachęt do korzystania z opłat drogowych, a także innych przywilejów, takich jak preferencyjne warunki parkowania i korzystanie z buspasów. Wszystko to dokonało się bez konieczności wprowadzania regulacji prawnych. Belgia ma podobne systemy, i dzięki temu dorobiła się 80-proc. udziału aut elektrycznych w rynku w ubiegłym roku.

Osiągnięcie tych wyników nie wymagało wprowadzania kolejnych regulacji unijnych. Według ACEA, UE powinna unikać kreowania dalszych obowiązkowych celów dotyczących podaży pojazdów i skupić się na lepszej koordynacji krajowych zachęt fiskalnych i propagowaniu najlepszych praktyk.

Stanisław Koczot

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Drożeją badania techniczne aut. Podwyżka o 50 proc.!

Trump bierze Kaukaz. Kluczowe szlaki w rękach USA

Rafał Brzoska: „KPO = Koniec Programu Odbudowy”

»»Co nowego w gospodarce? – oglądaj „Flesz Gospodarczy” na antenie telewizji wPolsce24!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych