Blatter: przyznanie Katarowi organizacji MŚ było błędem
„Przyznanie Katarowi organizacji mundialu 12 lat temu było błędem. Jestem za to odpowiedzialny” - powiedział na łamach szwajcarskiego dziennika „Tages-Anzeiger” Sepp Blatter, przewodniczący FIFA w latach 1998-2015
2 grudnia 2010 roku ogłoszono, że piłkarskie mistrzostwa świata zorganizuje Rosja (2018) i Katar (2022). Mundial w Katarze rozpoczyna się 20 listopada. To impreza, której towarzyszą wielkie kontrowersje. Podczas budowy stadionów zginęło wielu pracowników z Azji. Katarowi zarzuca się brak poszanowania praw człowieka i respektowania praw pracowniczych. Katarczycy oskarżani są również o korupcję.
„Mundial to ogromna impreza, a Katar jest na nią zbyt mały” - stwierdził Szwajcar. Powierzchnia Kataru liczy 11 571 km kw. To prawie 30 razy mniej niż terytorium Polski.
Blatter wyjawił, że był zwolennikiem, aby MŚ w 2022 roku przyznano Stanom Zjednoczonym, ale ówczesny prezydent UEFA i wiceprezydent FIFA Michel Platini forsował kandydaturę Kataru.
„Dzięki czterem głosom Platiniego i federacji UEFA mistrzostwa świata powędrowały do Kataru, a nie do Stanów Zjednoczonych. To prawda” - oświadczył Blatter, który ujawnił wyniki głosowania Komitetu Wykonawczego FIFA. Według Szwajcara głosy rozkładały się 14-8 na korzyść Kataru.
Zdaniem Blattera były prezydent Francji Nicolas Sarkozy wywierał naciski na Platiniego. Sarkozy w 2010 roku, tydzień przed spotkaniem Komitetu Wykonawczego FIFA zorganizował w swojej rezydencji spotkanie z udziałem Platiniego i emira - księcia koronnego Kataru, szejka Tamima bin Hamada Al Thaniego.
Zdaniem Blattera po tej naradzie Platini zmienił zdanie i od tamtej pory był za przyznaniem mundialu Katarowi.
Obecny prezydent FIFA Gianni Infantino zamieszkał w Katarze. „Co może powiedzieć FIFA, jeśli jej prezydent jest w tej samej łodzi, co Katar?” - spytał retorycznie Blatter.
Szacuje się, że podczas mundialu Katar odwiedzi 1,2 mln kibiców. Populacja tego kraju wynosi niespełna 3 mln osób.
Czytaj też: Michniewicz ogłasza szeroką listę na mundial w Katarze
PAP/KG