Informacje

zdjęcie ilustracyjne / autor: Fratria
zdjęcie ilustracyjne / autor: Fratria

Bruksela wprowadzi łagodniejsze reguły fiskalne?

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 9 listopada 2022, 11:36

  • 0
  • Powiększ tekst

W sytuacji kryzysu Bruksela szykuje reformę, która być może da państwom członkowskim więcej czasu na zmniejszenie zadłużenia.

Komisja Europejska przedstawi dziś propozycje reformy unijnych reguł fiskalnych i dłużnych, które stały się nierealne z powodu gwałtownego wzrostu długu publicznego w większości państw Wspólnoty po pandemii COVID-19 i wobec trwającego kryzysu energetycznego.

Chodzi o przepisy, które dotyczą górnej granicy zadłużenia i deficytu państw członkowskich w stosunku do ich wyników gospodarczych - relacja długu do Produktu Krajowego Brutto (PKB) nie powinna przekraczać 60 proc., a roczny deficyt budżetowy nie powinien być wyższy niż 3 proc. PKB. Jednocześnie obowiązuje proces egzekwowania tych reguł fiskalnych poprzez „procedurę nadmiernego deficytu”, która wymusza na państwach unijnych korektę nadmiernego deficytu lub poziomu zadłużenia.

Wiele wskazuje na to, że propozycje przedstawione dziś będą umożliwiały „poluzowanie” twardych dotąd zasad. Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego Thierry Breton zasugerował w opublikowanym wczoraj wywiadzie dla holenderskiego dziennika FD, że nowe przepisy budżetowe UE powinny uwzględniać potrzebę inwestowania w politykę klimatyczną i obronność przy ustalaniu tempa redukcji zadłużenia. Zatem państwa, które inwestują więcej niż inne w obniżenie emisji CO2 lub we wzmacnianie swoich armii, powinny mieć więcej czasu na sprowadzenie długu publicznego (z powrotem) do pożądanego poziomu 60 proc. PKB. Thierry Breton dodał także, że gdyby kraje unijne faktycznie przez ostatnie 20 lat wydawały na obronę po 2 proc. PKB - tak jak tego oczekuje NATO - to byłaby to kwota 1300 miliardów euro, co byłoby pomocne, biorąc pod uwagę wojnę na Ukrainie.

Komisja Europejska już w ubiegłym roku zaczęła przygotowania do zmian reguł fiskalnych. O takiej konieczności mówiły nie tylko rządy krajów członkowskich ale także eksperci – finansiści i ekonomiści, wskazując z jednej strony, że obecne przepisy można „obejść” i nie są zbyt rygorystycznie egzekwowane. Z drugiej zaś wiadomo, że reguły fiskalne wpływają negatywnie na inwestycje publiczne, a te przyczyniają się do wzrostu gospodarczego; zatem chcąc ograniczyć dług, kraje powinny skupić się na wzroście PKB.

Czytaj też: Min. Gliński: Bezduszni liberałowie z KE chcą likwidacji tarczy antyinflacyjnej

Agnieszka Łakoma

(na podst. Reuters, Euractive)

Powiązane tematy

Komentarze