Nie ma ochrony bez cyberbezpieczeństwa
Wirtualny świat stał się nieodłączną częścią naszego życia. Pracujemy, zamieszczamy w nim ważne informacje, prywatne zdjęcia i dokonujemy płatności. Cyfrowa rewolucja otworzyła wiele nowych możliwości, przyspieszyła skomplikowane procesy, staliśmy się bardziej mobilni i możemy pracować zdalnie. Niestety wraz z postępem pojawiły się także groźne zjawiska, z którymi wiąże się działalność cyberprzestępców. Ataki takie, jak: spoofing, phishing, oszustwo nigeryjskie, sniffing czy bankomatowy skimming – to tylko niektóre z metod stosowanych przez przestępców, by odebrać nam tożsamość, wiarygodność i często wykorzystać naszą naiwność. Jak się przed tym bronić? Najbezpieczniej jest skorzystać z usług wyspecjalizowanej w tej dziedzinie firmy, jaką jest Polski Holding Obronny.
Nie bez znaczenia media określa się „czwartą władzą”. Aktualnie kluczowym elementem tej władzy jest świat mediów cyfrowych. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to nie informacja, a raczej dezinformacja stała się dla ludzi poważnym zagrożeniem. Profesor Andrzej Zybertowicz, Doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy używa pojęcia kolonializmu cyfrowego. Ten kto posiada systemy i przewagę w tym zakresie, rozdaje karty w przestrzeni informacyjnej. Podsuwa swoją narrację. Potwierdzają to fakty, jakie docierają do nas w związku z toczącą się na Ukrainie wojną. Rosjanie poprzez fake newsy starają się odwrócić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wykorzystują do tego celu sowicie opłacane farmy internetowych trolli. I tak np. z okazji Mistrzostw Świata w piłce nożnej, które odbywają się w Katarze, pojawiła się cała masa niebezpiecznych treści. Oszuści bazując na emocjach, które towarzyszą kibicom w tym czasie, wysyłali wiadomości, że użytkownik rzekomo wygrał w loterii bilety na mecz. Dodatkowo proszą o wypełnienie formularza i wpisanie konkretnych danych oraz zapłatę drobnej opłaty manipulacyjnej. Starano się także oferować bilety z tzw. drugiej ręki. Do transakcji zachęcano w prywatnych wiadomościach z fikcyjnych kont w portalach społecznościowych. Hakerzy podszywają się także pod przedstawicieli banku i czekają tylko na moment, kiedy ktoś kliknie w niebezpieczny link czy poda im uwierzytelniające dane. Za tym wszystkim kryją się pieniądze. Kradzież naszych pieniędzy.
Praca pod obserwacją
A co z cyberbezpieczeństwem w pracy? Okazuje, że niestety często o tym zapominamy. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Cisco Secure, aż 57 proc. Polaków korzysta z prywatnych urządzeń do wysyłania e-maili służbowych, a blisko 1/3 z nas łączy się za pomocą publicznych, słabo zabezpieczonych sieci Wi-Fi z zamiarem wykonywania służbowych obowiązków. Dziwi to, tym bardziej że świadomość zagrożeń jest dość wysoka. Ponad połowa Polaków obawia się, że może paść ofiarą cyberataku. Natomiast w badaniu Biura Informacji Kredytowej te wartości są jeszcze wyższe. Aż 71 proc. z nas boi się wyłudzenia danych osobowych. Informacja to kluczowe aktywa. Niebezpieczeństwo wykradania danych teleinformatycznych lub ograniczania do nich dostępu bezpośrednio może wpływać negatywnie nie tylko na stabilność skomplikowanych ekosystemów gospodarki. Powinniśmy zastanowić się, czy organizacje, instytucje są w pełni odporne na taki rodzaj zagrożeń. Weźmy pod lupę tylko jeden element, czyli komunikację. Wydawałoby się, że wiele już powiedziano i napisano o „darmowych” komunikatorach. Są one darmowe tylko z nazwy, bo jednak za nie płacimy. Ceną jest prywatność i nasze dane. Wystarczy przestudiować regulamin i politykę marketingową poszczególnych producentów tego oprogramowania. Trzeba zatem mieć świadomość, że na serwerach obsługujących wszystkie popularne komunikatory przechowywane i wykorzystywane na dziesiątki sposobów są nasze dane. My sami je udostępniliśmy akceptując politykę prywatności dostawcy. Niestety, jak pokazuje życie, z tych komunikatorów korzystają również przedstawiciele podmiotów i organizacji, którzy powinni posiadać wiedzę o zagrożeniach płynących z możliwej utraty poufności.
Specjaliści od cyberataków
Na całe szczęście postęp technologiczny gwarantuje nam coraz lepsze narzędzia obrony przed ryzykownymi zdarzeniami. Przedsiębiorstwa coraz chętniej korzystają z profesjonalnych firm, które wyspecjalizowały się w cyberbezpieczeństwie. Jednym z największych przedstawicieli tej branży jest Polski Holding Obronny. Dyrektor Zarządzający tej firmy, Ireneusz Pawłowski, przyznaje, że inwestycja w solidne zabezpieczenia najzwyczajniej się opłaca.
– Niewątpliwie mamy do czynienia z rewolucją technologiczną. Żyjemy w erze globalizacji i nasze wewnętrzne zagrożenia mogą mieć i w ogromnej części mają swoje źródła za granicą – wyjaśnia dyrektor Ireneusz Pawłowski. – Krajobraz zmienia się z roku na rok. Wojny, 5G, IoT, fake news oraz cyfrowe uzależnienie to w mojej ocenie główne pola, na których odbywać się będzie gra. Determinantą jest postęp naukowo-techniczny i cyfrowa transformacja. Powinniśmy systemowo wspierać wszystko, co służy podnoszeniu poziomu bezpieczeństwa, ale jednocześnie odważnie nazywać po imieniu to, co je osłabia. Poza tym powierzenie bezpieczeństwa specjalistom się opłaca. Przede wszystkim wykwalifikowana kadra posiada odpowiednie doświadczenie w radzeniu sobie w sytuacjach kryzysowych i jest dobrze przeszkolona z zakresu cyberbezpieczeństwa. Dobierze sprawdzone rozwiązania ograniczające ekspozycję na ryzyka. W Polskim Holdingu Obronnym patrzymy na bezpieczeństwo jako na proces budowania odporności organizacji w formule bezpieczeństwa hybrydowego. To nie tylko zabezpieczenia fizyczne i techniczne, lecz także bezpieczeństwo informacji na każdym etapie, od urządzenia mobilnego po serwerownię. Odpowiednie zarządzanie zapobiega stratom materialnym i operacyjnym. Wykorzystujemy nie tylko najlepszych specjalistów, ale i zweryfikowane rozwiązania. Chociaż w przestrzeni medialnej o cyberbezpieczeństwie mówi się coraz więcej, to jednak nadal firmy potrafią zapominać o oczywistych zabezpieczeniach – wyjaśnia Ireneusz Pawłowski i dodaje: – Legendarny jest przypadek, jak szef bezpieczeństwa teleinformatycznego jednej z firm, uznany fachowiec w tej dziedzinie, na swojej karcie kredytowej miał naklejony do niej PIN, żeby nie zapomnieć. W zakresie cyberedukacji mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia w Polsce – zauważa przedstawiciel Polskiego Holdingu Obronnego.
Odpowiedzialność państwa
W cyfrowy świat wchodzą coraz młodsi, którzy nie zawsze wiedzą, jak rozpoznać zagrożenie. Łatwiej się nimi manipuluje i uzależnia. Dlatego też potrzebne są specjalne działania w zakresie cyberedukacji, które będą prowadzone we współpracy z instytucjami rządowymi. Potrzebne jest także nieustanne rozwijanie zdolności informatycznych polskich służb. Istotnym krokiem ku pozytywnym zmianom w tej dziedzinie, było także przyjęcie przez rząd rozporządzenia w sprawie wysokości świadczenia teleinformatycznego osób realizujących zadania z zakresu cyberbezpieczeństwa. Dla spójności i integralności systemu bezpieczeństwa ważne jest jednak skoordynowanie wszystkich jego elementów. W tym celu powołano także Fundusz Cyberbezpieczeństwa.
Czytaj też: Premier: mamy węglową „klęskę urodzaju”. Ceny spadają