Informacje

Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Glińsk / autor: PAP/Zbigniew Meissner
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Glińsk / autor: PAP/Zbigniew Meissner

Gliński: boom frekwencyjny w instytucjach kultury

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 stycznia 2023, 20:38

  • 2
  • Powiększ tekst

W instytucjach kultury mamy w tej chwili boom frekwencyjny, który przerósł już frekwencję sprzed pandemii – mówił w piątek w Katowicach szef MKiDN Piotr Gliński. Wicepremier podkreślił znaczenie inwestowania w kulturę – także w kontekście transformacji Śląska

Potrzebujemy więcej oferty kulturalnej – instytucji, które zdobywają niesamowitą frekwencję. Mamy w tej chwili boom frekwencyjny, który już przerósł frekwencję sprzed pandemii. Wszyscy jesteśmy zadziwieni, ale dzieje się to w całej Polsce - w naszych instytucjach, które - trzeba powiedzieć - są przez ostatnie lata znacznie bardziej doinwestowane – powiedział PAP wicepremier Gliński w Muzeum Śląskim w Katowicach.

W piątek minister kultury i dziedzictwa narodowego pierwszy raz odwiedził katowickie muzeum znajdujące się na terenie dawnej kopalni węgla kamiennego Katowice. Jak ocenił, takie położenie placówki to symbol, ale też bardzo wymierny i konkretny przykład tego, jak zmienia się Śląsk.

Z jednej strony jest to symbol, ale z drugiej – bardzo praktyczny efekt. Bo operujemy tu nie tylko symbolami, ale czymś, co zostało zbudowane w zamian, czy w następstwie. Mamy tu zbudowaną sensu stricto instytucję artystyczną – naprawdę galeria obrazów jest na terenie dawnej kopalni – powiedział wicepremier.

Prof. Gliński, który przed przyjazdem do Katowic odwiedził Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu, gratulował śląskim instytucjom kultury ich muzealnej oferty. Przypomniał, że dysponujące m.in. 10 kilometrami podziemnych tras turystycznych muzeum w Zabrzu to „typowe muzeum postindustrialne, techniczne, wspaniale prezentujące wszystko, co było związane z przemysłem wydobywczym”, tworzące przy tym synergię z muzeum hutnictwa w niedalekim Chorzowie.

W katowickim Muzeum Śląskim uwagę wicepremiera zwróciła m.in. galeria malarstwa polskiego, a także obrazy śląskich malarzy Grupy Janowskiej, m.in. Pawła Wróbla, Erwina Sówki i Ewalda Gawlika.

To malarstwo górników, którzy okazywali się wielkimi artystami (…), wspaniałymi malarzami, zadziwiającymi kolorem swoich obrazów i wyobraźnią. Są tu motywy religijne, przemysłowe, nawet nawiązania do socrealistycznych ikon. To wszystko przerabiane przez fantazję tych prostych - w sensie braku kształcenia w kierunku sztuki - ludzi, daje naprawdę wspaniałe efekty. Jestem pod wrażeniem – skomentował prof. Gliński.

Jego zdaniem, lokalizacja czołowej śląskiej placówki muzealnej na terenie danej kopalni ma nie tylko symboliczny charakter. „Jedna instytucja zamieniana jest na inną, ponieważ zmieniają się czasy i potrzeby. Myślę, że ta transformacja będzie jeszcze wzmocniona Funduszem Transformacji Woj. Śląskiego” – dodał wicepremier, przypominając, iż w piątek Sejm przyjął ustawę powołującą do życia tę instytucję.

To spółka, która będzie z poziomu centralnego wspierała rozwój regionu i jego wieloraką transformację, gdzie kultura na pewno zajmuje bardzo ważne miejsce – wyjaśnił minister kultury.

Podkreślił, że jego resort stara się wspierać i wzmacniać śląskie instytucje kultury na wielu poziomach.

Inwestujemy w szkolnictwo muzyczne - znane są lokalne śląskie orkiestry; w Jastrzębiu-Zdroju mamy nową salę koncertową, która zdobywa nagrody w konkursach architektonicznych, wspieramy procesy termomodernizacyjne, chociażby w szkole muzycznej w Bytomiu – wyliczał Gliński.

Ocenił, że „kultura wciąż potrzebuje inwestycji, bo wciąż mamy wiele do pokazania i wiele do nadrobienia – także jeżeli chodzi o sztukę i dziedzictwo historyczne związane z przemysłem”.

Śląsk przechodzi wielką transformację, wielkie zmiany – to wszystko także jest notowane przez artystów, przez instytucje kultury czy instytucje pamięci historycznej – powiedział dziennikarzom w Katowicach wicepremier.

W katowickiej Strefie Kultury, która powstała na terenie dawnej kopalni Katowice, znajduje się także siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia (NOSPR). W piątek oficjalnie zainaugurowano tam działanie zamontowanych w sali koncertowej organów piszczałkowych. Ten monumentalny instrument, nad którym prace trwały kilka lat, został wykonany w słoweńskiej pracowni. Składa się z ponad miliona elementów.

Myślę, że dzisiejszy koncert jest wspaniałym zwieńczeniem i zamknięciem procesu inwestycyjnego w NOSPR. Organy zostały wykonane w najlepszych pracowniach, przez najlepszych specjalistów. To projekt wart - wraz z zakupem różnych instrumentów towarzyszących – ponad 20 mln zł – powiedział wicepremier, przypominając, iż resort kultury jest instytucją współprowadzącą NOSPR, wraz z Miastem Katowice i Polskim Radiem.

Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia to duma Śląska, ale i duma Polski. To jedna z najlepszych polskich orkiestr, a jej siedziba o wspaniała instytucja - architektonicznie i akustycznie. Dotąd nie było tu organów symfonicznych, służących do koncertów w przestrzeni przeznaczonej typowo dla muzyki klasycznej. Dziś następuje dopełnienie - wskazał minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Gliński przywołał postać wieloletniej dyrektor katowickiej NOSPR Joanny Wnuk-Nazarowej, która nie mogła być na piątkowej inauguracji organów z powodu innych zobowiązań zawodowych w Poznaniu. Wicepremier wspomniał, że przed dwoma dniami miał okazję rozmawiać z b. dyrektor Orkiestry. „Dziś otwieramy nowy etap w rozwoju NOSPR” – ocenił.

Piątkowa inauguracja organów to jedno z najważniejszych wydarzeń obecnego sezonu artystycznego katowickiej Orkiestry. Z tej okazji zaproszono fińskiego kompozytora i dyrygenta Esy-Pekki Salonena oraz światowej sławy łotewską organistkę Ivetę Apkalną, związaną na stałe z hamburską Elbphilharmonie.

Organy NOSPR to monumentalny instrument, mierzący 13 metrów wysokości, 9 metrów szerokości i 6 metrów głębokości, składający się ze 108 głosów i dwóch stołów gry, z których jeden wzbogacono o manuał w stylu niemieckim. Zaprojektowano je w stylu francuskiego symfonizmu, nawiązując do najlepszych europejskich tradycji organmistrzowskich.

W instrumencie zastosowano rozwiązania inspirowane legendarnymi instrumentami z katedr w Rouen i Notre Dame w Paryżu, a także osiągnięciami romantycznego budownictwa niemieckiego. Jednocześnie w katowickich organach znalazły się nowoczesne systemy elektromagnetyczne, elektroniczne i światłowodowe.

Instrument składa się z ponad miliona części, które zostały wyprodukowane przez słoweńską firmę Škrabl w porozumieniu z architektem gmachu NOSPR Tomaszem Koniorem oraz prof. Julianem Gembalskim - organistą i organologiem, byłym rektorem Akademii Muzycznej w Katowicach, który jest autorem koncepcji organów NOSPR oraz pełnił rolę eksperta w całym projekcie.

Czytaj też: Gliński: polityka senioralna zmieniła się od końca 2015 roku

PAP/KG

Powiązane tematy

Komentarze