Informacje

Leopard 2 / autor: PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL
Leopard 2 / autor: PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL

"FT": Spór o Leopardy to cios w niemiecką zbrojeniówkę!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 24 stycznia 2023, 12:38

  • 3
  • Powiększ tekst

Niechęć rządu w Berlinie do zatwierdzenia reeksportu niemieckiej produkcji czołgów na Ukrainę podważa zaufanie do niemieckiego sektora zbrojeniowego - pisze we wtorek „Financial Times”, przywołując opinie ekspertów z branży.

Jak zauważa gazeta, wojna na Ukrainie okazała się dobrodziejstwem dla niemieckich producentów uzbrojenia. Od jej wybuchu Rheinmetall z siedzibą w Duesseldorfie, który produkuje działa i elektronikę dla czołgu Leopard 2, a także szereg innych pojazdów i amunicję, odnotował ponad dwukrotny wzrost kursu akcji. Obietnica kanclerza Olafa Scholza, że zreformuje niemieckie siły zbrojne i zwiększy wydatki na obronę, również podniosła oczekiwania rynku na lawinę zamówień dla niemieckich producentów broni.

Niemcy od dawna uważane są za jednego z najlepszych na świecie producentów czołgów. Wiele krajów, w tym USA, wymaga od klientów zgody na ograniczenia w kwestii reeksportu, ale te ograniczenia zwykle nie mają zastosowania do krajów partnerskich NATO, takich jak Ukraina - wskazuje „FT”. Tymczasem niemiecki kanclerz wciąż odmawia zgody na przekazanie przez inne kraje Ukrainie swoich Leopardów. Kilku przedstawicieli przemysłu obronnego powiedziało dziennikowi, iż niemieccy producenci broni obawiają się, że awantura o Leoparda podkopie potencjał sektora.

Mówiąc wprost, to świetna wiadomość dla wszystkich konkurentów Niemiec w dziedzinie obronności” - powiedział jeden z przedstawicieli przemysłu zbrojeniowego.

W maju ubiegłego roku UE odpowiedziała na obawy dotyczące swoich zdolności obronnych, tworząc nowy organ, którego zadaniem jest zbadanie „przyszłych wspólnych projektów zamówień”. Jednak urzędnicy UE oświadczyli, że doświadczenia z Leopardami mogą wpłynąć na apetyt na przyszłą współpracę z Berlinem. „Ryzyko polega na tym, że pojawi się myśl: jeśli Niemcy są zaangażowani, to nie wiemy, czy możemy im w pełni zaufać” - mówi jeden z unijnych urzędników, zaangażowanych w rozmowy na temat bliższej współpracy obronnej.

Sash Tusa, analityk przemysłu lotniczego w londyńskiej firmy Agency Partners, uważa, że spór może zaszkodzić niemieckiemu planowi paneuropejskiej współpracy przemysłowej w zakresie obrony nad takimi projektami jak wspólny myśliwiec opracowany przez Francję, Niemcy i Hiszpanię. Paryż i Berlin przedstawiły również plany wspólnego czołgu, który miałby zastąpić zarówno Leoparda, jak i produkowanego we Francji Leclerca. „Francuzi są wyraźnie bardzo zaniepokojeni, że Niemcy nie będą wiarygodne. I to, co widzimy teraz, nie pomaga w związku z tym wrażeniem” - powiedział.

Sven Weier, analityk szwajcarskiego banku UBS, zwrócił uwagę, że są już dowody na utratę udziału w rynku przez niemieckich wykonawców, bo Polska kupiła czołgi od USA i Korei Południowej, a nie od Niemiec, a Czechy i Słowacja zakupiły brytyjskie wozy bojowe. „Niektóre decyzje mogły być na korzyść Rheinmetall, ale nie były” - wskazał.

Czytaj też: Czołgi Leopard 2 jadą na Ukrainę? Apel szefa MON do Niemiec!

Czytaj też: Kiedy wniosek do Niemiec ws. Leopardów? Müller o szczegółach

PAP/kp

Powiązane tematy

Komentarze