Informacje

Fot.Youtube.com/wgospodarce.pl
Fot.Youtube.com/wgospodarce.pl

Modzelewski o pomyśle MG: Intencje autorów projektu są szlachetne, niemniej są zupełnie oderwane od momentu, w którym jesteśmy

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 23 kwietnia 2014, 08:22

  • Powiększ tekst

W obliczu spadających dochodów podatkowych państwa szkoda czasu na tasowanie istniejących przepisów, nawet jeśli przyświecają temu najlepsze intencje - tak prof. Witold Modzelewski ocenia propozycje resortu gospodarki dot. nowej ordynacji podatkowej.

Modzelewski zwrócił jednak uwagę, że w projekcie znajdują się dwa nowe rozwiązania, które warto docenić. Jako pierwsze wskazał tzw. kartę rzetelnego podatnika. "Od dawna tego rodzaju pomysły były formułowane i istnieją np. w prawie celnym związanym z importem towarów" - zauważył. Według niego pomysł jest zbyt ogólny, aby go szczegółowo ocenić, jednak sama idea stworzenia takiej karty jest cenna.

"Problem polega na tym, jak odróżnić rzetelnego podatnika działającego w dobrej wierze, który się tylko myli, od tego, który działa w złej wierze, niezgodnie z prawem, ale nie można mu tego udowodnić" - zaznaczył. Profesor uważa, że projekt nie daje odpowiedzi na to pytanie ani nie formułuje konkretnych propozycji w tym zakresie. "Na pewno warto by było pochylić się nad tym pomysłem, bowiem taką propozycję można wypracować. Wypracowanie statusu podatnika obdarzonego przez władze skarbowe większym zaufaniem jest cennym pomysłem" - dodał.

Modzelewski pozytywnie zaopiniował także koncepcję powołania Komisji ds. Reformy Prawa Podatkowego. "Od dawna postuluję stworzenie tzw. komisji niezaangażowanych, która byłaby złożona z ekspertów, naukowców i praktyków. Chodzi o to, aby komisja ta nie była polem lobbingu między różnego rodzaju odcieniami biznesu podatkowego. Jeżeli reformy aparatu skarbowego opracowuje - jak dzieje się obecnie - biznes podatkowy, to kończy się to katastrofą dla budżetu. Jeżeli ordynację podatkową mieliby pisać ludzie powiązani z międzynarodowym biznesem podatkowym, to niech nas Bóg broni przed taka komisją" - ostrzegł.

Jego zdaniem zbyt wiele złych przepisów znalazło się w prawie podatkowym tylko dlatego, że władza współpracuje z przedstawicielami biznesu, który jest zainteresowany - do czego ma prawo - niepłaceniem podatków.

Poza tym - według profesora - na inicjatywę resortu gospodarki trzeba patrzeć biorąc pod uwagę moment, w którym ona powstała. "Intencje autorów projektu są szlachetne, niemniej są zupełnie oderwane od momentu, w którym jesteśmy. W marcu mieliśmy załamanie dochodów budżetowych. Wpływy z VAT były wyjątkowo niskie - najniższe w historii. Wyłudzenia podatków są zjawiskiem powszechnym i na gigantyczną skalę, nie umiemy przeciwstawić się pseudooptymalizacji podatkowej" - mówił Modzelewski. Dodał, że przez wiele państw Polska jest traktowana jak raj podatkowy.

"W takich okolicznościach władza musi myśleć o ratowaniu budżetu państwa, a nie o tasowaniu przepisów, nawet jeżeli intencje tego są jak najlepsze. Należy się zająć nie ordynacją podatkową, tylko ratowaniem dziurawych ustaw o VAT czy akcyzie" - podkreślił.

Generalnie - zdaniem Modzelewskiego - trzeba sobie zadać pytanie, czy jest potrzeba pisania nowej ordynacji podatkowej. Według niego będzie w rzeczywistości przetasowanie istniejących w niej już zasad.

"To co stanowi większość tych propozycji, to znane - lepiej lub gorzej uregulowane w ordynacji podatkowej - zasady, których kolejność jest po prostu przestawiana" - powiedział. Profesor uważa, że na takie "mieszanie" przepisów w imię czyjegoś autorskiego pomysłu szkoda czasu.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych