Wałęsa uciszany na marszu Tuska! "Idziemy!"
W Warszawie trwa marsz Donalda Tuska, jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Okazuje się, że są problemy z nagłośnieniem a sami uczestnicy… nawet nie chcieli słuchać przemówienia Lecha Wałęsy, który miał być gwiazdą imprezy!
Lider PO, Donald Tusk, dziękował obecnemu na marszu Lechowi Wałęsie i pokoleniu „Solidarności”, którzy wywalczyli konsekwencją, odwagą, bezkrwawo, bez przemoc wywalczyli wolność i niepodległość.
Dzisiaj przed nami stoi podobna misja, o podobnej wadze i dzisiaj też wszyscy ludzie dobrej woli w Polsce będą swoją konsekwencją, odwagą, spokojem, optymizmem, będą szli do zwycięstwa
Jednak gdy głos zabrał Lech Wałęsa sytuacja się zmieniła.
Wałęsa wystąpił po Tusku. Jego przemówienie po ok. 10 minutach przerwali zgromadzeni, wołając „Idziemy, idziemy”. Część ze zgromadzonych uskarża się na nagłośnienie - nie słyszy przemówień.
Uczestnicy marszu mają polskie i unijne flagi; pojawiły się też transparenty z ośmioma gwiazdkami.
Są też, oczywiście hasła, choćby: „Abrakadabra niech zniknie pisowska makabra”, „Mam marzenie - Polska wolna od PiS” czy „Nie chcę żyć w świecie z książek Orwella”. Część uczestników ma również T-shirty z hasłem „KONSTYTUCJA”.
Warto przypomnieć, że jeden z byłych opozycjonistów PRL Władysław Frasyniuk zapraszał na imprezę w wulgarnych słowach!
CZYTAJ TEŻ:
Zakazane symbole na marszu Tuska? „Będziemy zwracać uwagę”
Wulgarne zaproszenie na marsz Tuska!
PAP/ as/