Informacje

Broń - zdjęcie ilustracyjne  / autor: Pixabay
Broń - zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

INWAZJA NA UKRAINĘ

Niemcy przekazały Ukrainie amunicję dymną

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 lipca 2023, 15:24

    Aktualizacja: 26 lipca 2023, 16:13

  • Powiększ tekst

Niemcy dostarczyły siłom ukraińskim 14 tys. sztuk amunicji, służącej do wytwarzania zasłon dymnych podczas trwającej kontrofensywy. Pokonanie rosyjskich pól minowych pod trwającym ostrzałem jest wciąż „najtrudniejszą, najbardziej krwawą i najbardziej dramatyczną rzeczą” – stwierdził niemiecki generał brygady Christian Freuding.

Jak podkreślił Freuding, ukraińskie siły zbrojne stoją w obliczu dalszych ciężkich walk w kontrofensywie. „Wystarczy spojrzeć na mapę, a tam mamy równowagę sił mniej więcej jeden do jednego. I obrona przygotowywana przez dziewięć miesięcy z mocnymi umocnieniami terenowymi i polami minowymi, przygotowywanymi przez pół roku. Taka jest rzeczywistość” – powiedział w komentarzu dla dpa szef sztabu planowania niemieckiego ministerstwa obrony, koordynujący również niemiecką pomoc wojskową dla Ukrainy.

Dpa przypomina, że Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę 24 lutego 2022 roku. Państwa zachodnie wspierają obronę Ukrainy dostawami broni, a także finansowo. Rząd niemiecki dostarczył w ramach tej pomocy Panzerhaubitze 2000, systemy obrony powietrznej, czołgi Leopard 2 i bojowe wozy piechoty Marder. Od początku czerwca ruszyła ukraińska kontrofensywa, z którą wiązano wielkie nadzieje, jednak jej postępy są niewielkie.

Jak podkreślił Freuding, skala pól minowych, przygotowanych przez Rosjan, sprawia największe problemy. „Ukraina musi naprawdę ciężko pracować na każdy metr terytorium, pokonując pod ostrzałem pola minowe. I to jest najtrudniejsza, najbardziej krwawa i najbardziej dramatyczna rzecz, jaką można sobie wyobrazić” – wyjaśnił.

Poinformował też, że Niemcy w reakcji na tę sytuację dostarczyły kolejne 14 tys. sztuk amunicji dymnej kalibru 155 mm w ciągu ostatnich kilku tygodni, aby wesprzeć działania ukraińskich żołnierzy.

W ocenie generała, wycofanie się najemników Wagnera z frontu ukraińskiego nie wpłynęło znacząco na zmniejszenie rosyjskiej skuteczności bojowej. Ilościowo siły te zmniejszyły się, ale Rosja ciągle ma możliwości mobilizacji rezerw.

Celem przeniesienia jednostek Wagnera na Białoruś była prawdopodobnie chęć „zmniejszenia szans na wywołanie przez nich zamieszek w Rosji” – stwierdził Freuding. „Intencji wojskowych nie można jeszcze obiektywnie rozpoznać. Ale obecnie nie widzimy żadnych sygnałów, wskazujących na konkretne zagrożenie militarne dla Polski czy Ukrainy. Ale jest to w pełni zrozumiałe, że Polska intensyfikuje środki obrony narodowej” – powiedział generał.

Czytaj też: Ukraińska „pięść ogniowa” w natarciu!

Czytaj też: Grupa Wagnera jest przy granicy polsko-białoruskiej!

PAP/kp

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych