Informacje

Gitanas Nauseda i Mateusz Morawiecki / autor: PAP
Gitanas Nauseda i Mateusz Morawiecki / autor: PAP

Premier: Rosja i Białoruś zwiększają napór na granicę

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 sierpnia 2023, 11:48

  • Powiększ tekst

Granice Polski i Litwy to granice wolnego świata powstrzymującego napór despotii ze wschodu - ocenił premier Mateusz Morawiecki, który w czwartek odwiedził Przesmyk Suwalski. Szef rządu ostrzegał przed prowokacjami, których liczba będzie rosła.

W czwartek szef polskiego rządu spotkał się na Przesmyku Suwalskim z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, a głównymi tematami rozmowy były kwestie związane z NATO, agresja Rosji na Ukrainę, relacje bilateralne między naszymi państwami i aktualna sytuacja na Białorusi.

Dzisiaj granice polskie i granica Litwy to są granice wolnego świata powstrzymującego napór przed despotią ze wschodu - mówił na wspólnej konferencji Mateusz Morawiecki.

Na naszych granicach - granicach litewskich, granicach polskich - zatrzymują się najróżniejsze hybrydowe ataki, które obserwujemy od dwóch lat - podkreślił.

Jak wskazywał polski premier, „Rosja i Białoruś zwiększają napór na granicę, zwiększają liczbę swoich prowokacji i musimy mieć świadomość tego, że liczba tych prowokacji będzie rosła”.

Rozmawialiśmy o tym z panem prezydentem wcześniej. Jest to obserwowane na terytorium Litwy. Wiem również, że jest obserwowane na terytorium Łotwy i widzimy to także u nas - dodał i podkreślał, że na tym polegają prowokacje, intrygi i knucie ze strony Łukaszenki i Putina.

Na tym polegają działania operacyjne po ich stronie, żeby zdestabilizować, żeby zasiać ferment, chaos, niepewność i jednocześnie pokazać słabość wschodniej flanki NATO wszystkim naszym partnerom w NATO - mówił szef rządu.

Zgodnie z naszymi danymi na terytorium Białorusi jest ok. 4 tys. wagnerowców, a według informacji od prezydenta Litwy nawet odrobinę więcej - przekazał premier Mateusz Morawiecki.

Z panem prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą rozmawialiśmy przed chwilą o zagrożeniach ze strony wagnerowców. Zgodnie z naszymi danymi jest ich ok 4 tys. na terytorium Białorusi, według informacji otrzymanych od pana prezydenta - nawet odrobinę więcej. Natomiast musimy wiedzieć, że na terytorium Białorusi, zgodnie z danymi, które otrzymujemy również od naszych sojuszników amerykańskich, znajduje się właśnie kilka tysięcy wagnerowców - powiedział Morawiecki na wspólnej konferencji prasowej z Nausedą.

Rosjanie w ten sposób testują reakcję Polski i reakcję naszych sojuszników. My na te ruskie i białoruskie prowokacje, których instrumentem jest Grupa Wagnera, odpowiadamy bardzo zdecydowanie. Odpowiedzieliśmy zresztą już na samym początku, tworząc odpowiednią zaporę na granicy polsko-białoruskiej - dodał szef rządu.

Mimo to - mówił Morawiecki - cały czas są próby przekraczania granicy, a od początku roku było ich ponad 16 tys.

Premier zaznaczył, że raport specjalnej komisji ds. zagranicznych w parlamencie brytyjskim potwierdza, że ta grupa, Grupa Wagnera była niedoceniona.

Przerażający brak zrozumienia - to są chyba słowa, które sobie zapamiętałem z tego raportu. Brytyjski raport mówi o +przerażającym braku zrozumienia+. To ja tylko mogę odwołać się do niektórych głosów, nie będę z grzeczności wymieniał kogo, którzy mówili podobnie o braku zagrożenia i próbowali wykpić, wydrwić to zagrożenie ze strony Grupy Wagnera. Podobnie mówią nasi amerykańscy sojusznicy - zaznaczył szef rządu.

Grupa Wagnera jest niezwykle groźna i jednostki tej grupy są przerzucane na flankę wschodnią NATO, by ją zdestabilizować. To są realne zagrożenia, które są potwierdzone również przez innych naszych sojuszników, chociażby przez sojuszników włoskich - podkreślił.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości nigdy się nie zgodzi na Buczę, Irpień, Mariupol we wschodniej ani w środkowej Polsce, na wschód od Wisły - powiedział Mateusz Morawiecki.

Tusk próbował nie tak dawno ośmieszyć, mówiąc o stu wojownikach Grupy Wagnera. Są ich dzisiaj na Białorusi tysiące. Wiemy, do czego jest zdolny dyktator białoruski Łukaszenka, mając za sobą jeszcze takiego sojusznika, jakim jest Putin. Co robi Putin na Ukrainie, wszyscy wiedzą – powiedział szef polskiego rządu.

Zapewnił, że „rząd Prawa i Sprawiedliwości nigdy się nie zgodzi na Buczę, Irpień, Mariupol we wschodniej ani w środkowej Polsce, na wschód od Wisły”.

Dlatego nasze umocnienia, dlatego nie lekceważymy żadnych zagrożeń, dlatego robimy wszystko, aby wzmocnić i zmodernizować polską armię, ale także wzmacniać nasze sojusze - dodał.

Naszym litewskim przyjaciołom jestem bardzo wdzięczny, również za naszą współpracę, za wymianę informacji naszych służb, współpracę wojskową i za to, że w ramach NATO nawzajem składamy sobie tę obietnicę razem z naszymi sojusznikami amerykańskimi, brytyjskimi, francuskimi i wszelkimi innymi, że będziemy bronić każdego skrawka ziemi państw należących do NATO – podkreślił Mateusz Morawiecki.

Tak, na pewno w tym sojuszu jesteśmy bezpieczni, ale strzeżmy się prowokatorów, intryg, prowokacji, które już następowały, już mieliśmy z nimi do czynienia. Wiemy doskonale, że będziemy mieli z nimi do czynienia w najbliższym czasie - powiedział.

Obroniliśmy miejsca pracy, obroniliśmy polską gospodarkę i dzisiaj twardo bronimy polskiej granicy przed prowokatorami Alaksandra Łukaszenki, przed Grupą Wagnera - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki, który odwiedził Przesmyk Suwalski.

_Dziś staramy się odbudować naszą obecność tutaj, wzmocnić naszą obecność (wojskową-PAP)” - powiedział premier podczas spotkania z prezydentem Litwy Ginatasem Nausedą.

Morawiecki zwrócił uwagę, że rząd polski od trzech lat poprzez wdrażanie różnych tarczy chroni Polaków przed wielkimi zagrożeniami. Wskazał tu na pandemię COVID-19, kryzys energetyczny, inflację i wojnę na Ukrainie.

Polacy o tym wiedzą - podkreślił.

Jak mówił, „obroniliśmy miejsca pracy, obroniliśmy polską gospodarkę, tak dzisiaj twardo bronimy polskiej granicy przed prowokatorami Łukaszenki, przed Grupą Wagnera”. Ale - jak dodał - „bądźmy czujni, bo widać, że te prowokacje i te różne działania padają na podatny grunt w Polsce”.

Te prowokacje będą się powtarzały, nie mam co do tego wątpliwości. Ale właśnie przesuwanie tutaj jednostek wojskowych, wzmacnianie linii obronnej poprzez także umocnienia fizyczne, poprzez umocnienia naszej straży granicznej, większą liczbę naszych funkcjonariuszy straży granicznej, funkcjonariuszy policji jest tym działaniem, które chroni naszych obywateli - podkreślił premier.

To nie znaczy, że tutaj żadna mysz się nie prześlizgnie. Ja chcę wszystkim naszym rodakom, drogim naszym obywatelom uświadomić to niebezpieczeństwo, w którym się znajdujemy - dodał szef rządu.

Rozważamy zamknięcie granicy z Białorusią, ale musiałoby to być skoordynowane z Polską i Łotwą - powiedział prezydent Litwy Gitanas Nauseda.

Wzmocniliśmy ochronę naszej granicy po tym, jak Grupa Wagnera zaczęła rozlokowywać swoje jednostki na Białorusi - powiedział prezydent Litwy.

Widzimy, że grupa wojskowa na Białorusi może być dużą pokusą dla Łukaszenki i Putina, by wykorzystać ich w celu prowokacji przeciwko państwom NATO – wskazał Gitanas Nauseda.

Dodał, że właśnie dlatego potrzebna jest współpraca z sojusznikami.

Musimy współdziałać i rozmawiać o planach i algorytmach, które zostaną wykorzystane, jeśli ta sytuacja stanie się bardziej skomplikowana - wyjaśnił.

Jak dodał, na sytuację na Białorusi trzeba patrzeć kompleksowo.

Obecność Grupy Wagnera na Białorusi jest tylko jednym z czynników eskalacji. Widzimy, że Białoruś nadal realizuje plany rozmieszczenia broni jądrowej na swoim terytorium - zaznaczył.

Ocenił, że Białoruś używa bardzo agresywnej retoryki w stosunku do swoich sąsiadów i otworzyła drugi blok elektrowni atomowej w Ostrowcu.

Ponadto Białoruś nadal udostępnia swoje terytorium armii rosyjskiej, która może planować jakieś działanie przeciwko Ukrainie - podkreślił.

Białoruś robi to wszystko w sposób zdeterminowany, destabilizując sytuację na granicy białorusko-natowskiej – zaznaczył Gitanas Nauseda.

Nauseda przekazał, że w rozmowie z polskim premierem uzgodnili, że w najbliższym czasie spotkają się służby wywiadowcze obu krajów, aby mogły się wymienić informacjami. I nadal w sposób efektywny używać naszych możliwości, aby bronić tego skrawka ziemi - dodał.

Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby bezpieczeństwo obu państw nie było kwestionowane - zapewniał prezydent Litwy i zaznaczył, że najlepiej, aby wróg nie miał żadnej myśli czy pokusy, aby testować poziom przygotowania do prowokacji.

PAP/RO

CZYTAJ TEŻ: Sprzęt na wojnę: Oto uzbrojenie Grupy Wagnera!

CZYTAJ TEŻ: Ukraińcy mają przestać być Ukraińcami! Tego chce Rosja

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych