Informacje

Piłkarze Legii Warszawa / autor: PAP/Art Service
Piłkarze Legii Warszawa / autor: PAP/Art Service

LKE: Różna sytuacja polskich drużyn przed rewanżami

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 sierpnia 2023, 21:14

  • Powiększ tekst

Z różnych pozycji przystąpią w czwartek polskie drużyny do rewanżowych meczów 3. rundy kwalifikacji piłkarskiej Ligi Konferencji

W najlepszej sytuacji jest Lech Poznań, który w Trnawie bronić będzie zaliczki z pierwszego spotkania, wygranego ze Spartakiem 2:1.

Stratę jednej bramki spróbuje w Wiedniu w meczu z Austrią odrobić Legia Warszawa, która na własnym terenie przegrała 1:2. Pogoni Szczecin raczej pozostała walka o honor, po porażce przed tygodniem w Belgii z KAA Gent 0:5.

Już po losowaniu nie było wątpliwości, że właśnie „Portowców” czeka najtrudniejsze zadanie. Gent to uznana w Europie marka, ćwierćfinalista poprzedniej edycji Ligi Konferencji, wyeliminowany przez późniejszego triumfatora West Ham United.

Belgijski zespół, jak polskie, zaczął od 2. rundy eliminacji, w której zaaplikował w dwumeczu słowackiej Żilinie aż 10 bramek (5:1 i 5:2). Pięć goli wbił również szczecinianom, choć bramkarz Pogoni Bartosz Klebaniuk i jego koledzy z defensywy mieli w kilku spory udział.

Zespół trenera Heina Vanhaezebroucka, z napastnikami Giftem Orbanem i Hugo Cuypersem, którzy w pierwszym spotkaniu podzielili się łupem bramkowym, nie zwolnił tempa. W weekend w lidze wygrał na wyjeździe z Westerlo 3:1 i z kompletem dziewięciu punktów jest wiceliderem Jupiler League.

Inaczej Pogoń, która - rozbita w Belgii - w niedzielę uległa w ekstraklasie Radomiakowi 0:2. -

Wyglądaliśmy na zmęczonych zarówno mentalnie, jak i fizycznie. Energia nie była taka, jak zwykle. Przed kolejnym meczem będziemy pracować z każdym indywidualnie, by wpłynąć na sferę psychiczną - podkreślił trener „Portowców” Jens Gustafsson.

Odrobienie strat to dla Pogoni praktycznie „mission impossible”, a z takim zamiarem do Wiednia na rewanż z Austrią udadzą się piłkarze Legii.

Pierwsze spotkanie można krótko określić - Legia grała, a goście strzelali. 23-kotny mistrz Austrii prowadził już 2:0 i dopiero trafienie Albańczyka Ernesta Muciego w końcówce poprawiło nastroje w ekipie z Warszawy.

W tym stuleciu legioniści już dwukrotnie rywalizacji w pucharowych konfrontacjach z Austrią i dwukrotnie odpadli. W obu przypadkach na wyjeździe przegrali po 0:1.

Czwartkowy pojedynek będzie miał szczególny charakter dla trenera Legii Kosty Runjaica, który w Wiedniu się urodził.

Jedyną polską drużyną, która w pierwszym meczu wypracowała zaliczkę jest Lech. W Poznaniu wygrał ze Spartakiem Trnawa 2:1, ale w tym przypadku rezultat nie do końca oddaje przebieg gry. Sukces „Kolejorza” mógł i powinien być znacznie wyraźniejszy, a tak poznaniacy, którzy w poprzedniej edycji LK dotarli do ćwierćfinału, nie mogą być spokojni o awans do 4., ostatniej rundy eliminacji.

Na Słowacji przypomina się, że Lech to już trzeci polski klub, który w krótkim czasie gościć będzie w Trnawie. W 2018 roku drużyna prowadzona wówczas przez znanego także z pracy w Polsce Radoslava Latala wyeliminowała Legię Warszawa w 2. rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów (2:0, 0:1), a w poprzednim sezonie na tym samym etapie zmagań w Lidze Konferencji lepszy od Spartaka okazał się Raków Częstochowa (2:0, 1:0).

Teraz razem z trenerem Michalem Gasparikiem w ekipie z Trnawy jest dziewięciu zawodników, którzy z „Kolejorzem” rywalizowali też na polskich boiskach. W zdecydowanej większości nie są to miłe wspomnienia…

Spartak jest najsilniejszy w meczach, kiedy wszyscy trzymają się razem – zawodnicy na boisku i kibice na trybunach. W takich okolicznościach możliwe jest zatarcie różnic, które byłyby widoczne gdzie indziej” - napisano na stronie internetowej słowackiego klubu i poinformowano, że wszystko wskazuje, iż na trybunach mogącego pomieścić prawie 20 tys. kibiców stadionu im. Antona Malatinskiego zasiądzie w czwartek wieczorem komplet publiczności.

Gospodarze dużo uwagi poświęcają kwestii bezpieczeństwa, gdyż spotkanie ma status „wysokiego ryzyka”. Do Trnawy wybiera się ok. tysięczna grupa sympatyków Lecha. W związku z tym na ulicach miasta mają się pojawić wzmożone siły policyjne, a kontrole przy wejściu na stadion będą dwuetapowe.

Znane są już także potencjalne pary decydującego etapu kwalifikacji.

Będący najbliżej awansu Lech, może zmierzyć się z przegranym w rywalizacji w Lidze Europy między Slavią Praga a ukraińskim Dnipro-1. W stolicy Czech gospodarze zwyciężyli 3:0. Z kolei na Legię lub Austrię czekać będzie lepszy w parze Omonia Nikozja - FC Midtjylland. Ekipa z Cypru wygrała na własnym boisku 1:0, ale to rywal z Danii będzie faworytem rewanżu.

Z kolei Pogoń bądź KKA Gent trafi na zwycięzcę rywalizacji Dila Gori z Apoelem Nikozja. Zespół z Cypru na wyjeździe pokonał gruzińskiego przeciwnika 2:0.

Spotkania 4. rundy zaplanowane są na 24 i 31 sierpnia. Lech będzie ewentualnie gospodarzem pierwszego meczu, a Pogoń i Legia - rewanżu.

Do polskich drużyn rywalizujących w LK na pewno nie dołączy już Raków. Drużyna z Częstochowywe we wtorek awansowała do decydującej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów i w razie niepowodzenia ma już zapewniony występ w fazie grupowej Ligi Europy, czyli drugich pod względem prestiżu rozgrywkach klubowych pod egidą UEFA.

Program rewanżowych meczów 3. rundy LK z udziałem polskich drużyn:

17 sierpnia, czwartek

Pogoń Szczecin - KAA Gent (godz. 18.00); pierwszy mecz 0:5 

Austria Wiedeń - Legia Warszawa (19.00); 2:1 

Spartak Trnawa - Lech Poznań (20.00); 1:2 

Czytaj też: LKE - polskie kluby w komplecie w 3. rundzie eliminacji

PAP/KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych