Informacje

Sofia. Bułgaria / autor: Pixabay
Sofia. Bułgaria / autor: Pixabay

Bułgaria. Rosyjska prowokacja na M. Czarnym

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 września 2023, 18:57

  • Powiększ tekst

Władze Rosji zamknęły dla żeglugi część bułgarskiej wyłącznej strefy ekonomicznej na Morzu Czarnym do końca września z powodu trwających na tym obszarze ćwiczeń wojskowych; uważamy te działania za prowokację - powiedział minister obrony Bułgarii Todor Tagarew. Jak informuje w czwartek portal Euractiv, Sofia prowadzi obecnie rozmowy z NATO w sprawie możliwego sposobu rozwiązania tego problemu.

Władze Bułgarii chcą określić, czy powinny samodzielnie przeciwstawiać się działaniom rosyjskim, czy też mogą liczyć na pomoc Sojuszu Północnoatlantyckiego - przekazał Tagarew w wywiadzie dla Euractiv.

Minister przyznał z kolei w środowym wywiadzie dla bułgarskiego radia BNR, że Rosja już od dwóch miesięcy blokuje dużą część wyłącznej strefy ekonomicznej Bułgarii, a teraz ogłosiła przedłużenie prowadzonych tam ćwiczeń, „co kategorycznie uważamy za prowokacyjne działania wobec Bułgarii, wobec naszych interesów bezpieczeństwa i gospodarki”.

Rosyjska blokada rozpoczęła się 17 lipca, kiedy tzw. umowa zbożowa dotycząca eksportu ukraińskich produktów rolnych drogą morską została jednostronnie zakończona przez Rosję. Następnie Moskwa rozpoczęła ostrzeliwanie rakietami ukraińskich portów na Morzu Czarnym i Dunaju, z których eksportowane było zboże - przypomina bułgarska redakcja Radia Swoboda.

W ubiegłym tygodniu rząd Bułgarii zdecydował się przeznaczyć prawie 20 mln euro na zakup rakiet i torped dla marynarki wojennej. Kraj ten jest także zainteresowany pilnym pozyskaniem dla straży przybrzeżnej szwedzkich przeciwokrętowych pocisków manewrujących RBS-15.

Bułgarski resort obrony zapytany przez Euractiv, czy opracowano scenariusz działania na wypadek rosyjskiego ataku na statki handlowe wypływające z portów ukraińskich i przepływające przez bułgarskie wody terytorialne lub wyłączną strefę ekonomiczną Bułgarii na Morzu Czarnym, stwierdził jedynie, że „w tej chwili nie istnieje bezpośrednie ryzyko ani zagrożenie atakiem na statek handlowy pływający po morzu terytorialnym państwa członkowskiego NATO”.

Ewentualny „atak na morzu terytorialnym można postrzegać jako atak na Republikę Bułgarii i na NATO jako całość” - dodało ministerstwo obrony. Resort podkreślił, że marynarki wojenne Bułgarii, Rumunii i Turcji zwiększyły w ostatnim czasie swoją czujność na obszarze Morza Czarnego.

Dodatkowe środki bezpieczeństwa w zakresie żeglugi w strefach ekonomicznych „może zapewnić jedynie działanie NATO, zgodne z Kartą Narodów Zjednoczonych i międzynarodowym prawem morskim, skoordynowane z innymi partnerami w regionie” - stwierdziło ponadto ministerstwo.

Zgodnie z bułgarską ustawą o przestrzeni morskiej i obowiązującymi międzynarodowymi normami prawnymi statki wszystkich krajów, niezależnie pod jaką banderą pływają, mają prawo do pokojowego przemieszczania się przez wody terytorialne dowolnego kraju - przypomina Euractiv.

Pod koniec lipca Rosja oświadczyła, że część wód międzynarodowych na Morzu Czarnym jest „tymczasowo niebezpieczna” dla żeglugi. Moskwa ogłosiła następnie, że jej siły morskie prowadzą tam ćwiczenia, ale są one zlokalizowane w wyłącznej strefie ekonomicznej Bułgarii - informuje Radio Swoboda.

W połowie sierpnia Rosja oddała strzał ostrzegawczy w stronę statku handlowego na Morzu Czarnym. Był to pierwszy strzał w stronę statku znajdującego się poza wodami Ukrainy, odkąd Moskwa wycofała się z umowy zbożowej. NATO oświadczyło, że w związku z działaniami Rosji zwiększy swój nadzór nad regionem Morza Czarnego, w tym przy pomocy samolotów zwiadowczych i dronów.

PAP/RO

CZYTAJ TEŻ: W jakiej kondycji są nasze finanse?wideo

CZYTAJ TEŻ: Sasin: energetyka jądrowa ma być mocniejszym filarem polskiej energetyki

CZYTAJ TEŻ: Jak budżet zaspokoi swoje potrzeby?

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych