Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Ukraina niezadowolona z propozycji Komisji Europejskiej w sprawie negocjacji gazowych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 maja 2014, 13:14

  • Powiększ tekst

Minister Energetyki Ukrainy Ołeksandr Szłapak powiedział we wtorek, że jego kraj nie jest zadowolony z propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej uregulowania z Rosją kwestii ukraińskiego zadłużenia za gaz. KE dała stronom na ocenę propozycji czas do środy.

"Dzisiaj słyszymy: zapłaćcie, a potem będziemy dyskutować" - powiedział Szłapak, dodając: "nam to nie odpowiada".

Propozycja KE przewiduje, że ukraiński Naftohaz zapłaci rosyjskiemu Gazpromowi do czwartku 2 mld dolarów jako zaliczkę na poczet swoich długów. Dalsze 500 mln dolarów strona ukraińska przekaże 7 czerwca. Jeżeli propozycja zostałaby zaakceptowana i jeżeli pieniądze wpłynęłyby w czwartek na konto Gazpromu, strona rosyjska będzie gotowa do podjęcia w piątek rozmów o cenie za gaz w kwietniu, maju oraz o nowym okresie płatniczym od czerwca.

Komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger powiedział w poniedziałek po rozmowach z ministrami energetyki Ukrainy i Rosji, że ma nadzieję na osiągnięcie kompromisu przez strony do 1 czerwca. Natomiast ukraiński minister energetyki Jurij Prodan powiedział, że propozycja KE jest jedynie "materiałem do dyskusji".

Dwie wcześniejsze propozycje uregulowania sporu, korzystniejsze dla Ukrainy, zostały odrzucone przez stronę rosyjską.

Moskwa zażądała od Kijowa dokonywania od czerwca przedpłat za gaz, grożąc, że 3 czerwca odetnie dostawy, jeśli Ukraina nie ureguluje rachunku za czerwiec. Gazprom wystawił Naftohazowi wstępny rachunek za ten miesiąc na kwotę 1,66 mld dolarów. Ogółem Rosja żąda od Ukrainy ponad 3,5 mld dolarów za dostarczony gaz, ale Kijów się temu sprzeciwia, argumentując, że z przyczyn politycznych Moskwa domaga się zawyżonych cen za surowiec.

(PAP)

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.