Informacje

Piotr Soroczyński / autor: Mat. pras.
Piotr Soroczyński / autor: Mat. pras.

WYWIAD

Sieci handlowe ostro rywalizują o polskiego klienta

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 8 stycznia 2024, 18:05

    Aktualizacja: 8 stycznia 2024, 18:06

  • Powiększ tekst

-My, Polacy jesteśmy w czasie robienia zakupów istotnie nastawieni na cenę i jest ona niezwykle ważnym, by nie rzecz - podstawowym – parametrem – mówi Piotr Soroczyński, Główny Ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

Agnieszka Łakoma: Francuska sieć Carrefour wycofuje ze swoich supermarketów w kilku krajach produkty PepsiCo z powodu zbyt wysokich cen, a klienci mogą znaleźć na półkach odpowiednią informację. Czy sądzi Pan, że to będzie skuteczne posuniecie i amerykański gigant zgodzi się na obniżki?

Piotr Soroczyński: Prowadzenie aktywnego dialogu między sieciami handlowymi a ich dostawcami to nic nowego i trwa od lat. W Polsce częściej mieliśmy do czynienia z tym, że duże sieci wykorzystywały swoją pozycję – potentata rynkowego i wymuszały na małych i nawet średnich firmach-dostawcach mało korzystne warunki cenowe. W przypadku Francji widzimy, że trwa spór dwóch wielkich firm czyli równoważnych podmiotów i najpewniej ma wiele aspektów. Mało prawdopodobne, by chodziło tylko o cenę i tylko o walkę o dobro klientów. Bardziej realne wydaje się, że to jednak wielowymiarowa gra biznesowa. Na pewno sposób działania- czyli wycofanie produktów z półek - może być bardzo skuteczny, by nacisnąć na dostawców. Z drugiej strony warto pamiętać, że zwykle dostawcy widząc narastającą inflację, próbują niekiedy wykorzystać sytuację i uwzględniają w cenie nie tylko bieżący wzrost kosztów ale także przyszły.

-Minister Gospodarki i Finansów w ubiegłym roku spotykał się z przedstawicielami zarówno sieci handlowych we Francji jak i dostawców i apelował o obniżenie cen. Może Polska powinna skorzystać z tego „francuskiego wzorca”?

-W naszej rzeczywistości takie spotkanie raczej byłoby nie do pomyślenia. W najlepszym razie skończyłoby się na wymianie argumentów i uprzejmościach. Nie sądzę, by apel ministra przyniósł jakikolwiek skutek. Bardziej realnych efektów takich spotkań i interwencji spodziewałbym się w Niemczech czy we Francji właśnie ale nie w Polsce. Poza tym u nas jednak ceny artykułów są niższe a marże handlowe niewielkie. Nie jest też tajemnicą, że sieci handlowe ostro rywalizują i raczej te z wysoką marżą nie miałyby szans utrzymać się na rynku. W naszym kraju nie ma potrzeby dyscyplinowania handlu.

-Podobno - według mediów - władze francuskie zwróciły się do Brukseli, by wprowadziła rozwiązanie umożliwiające informowanie klientów w sklepach o tym, że zmniejszono opakowanie i ilość produktu, a cena nie spadła. Czy to dobry pomysł?

  • Przez ostatnie kilka lat mamy do czynienia ze zjawiskiem zmniejszania opakowań, by nie podwyższać cen. Choć w praktyce to ukryta podwyżka. Przy niskiej inflacji nie ma problemu, ale przy dużej już tak. U nas w Polsce mamy dobre rozwiązanie – pokazywania na etykietach większości artykułów, jaka jest cena za kilogram. Niezależnie od tego, jak duże jest opakowanie. To dość dobrze pozwala klientowi zorientować się w faktycznej cenie. Zatem jeśli tylko nabywca poszukuje rzetelnej informacji, to raczej ją znajdzie. Poza tym mam wrażenie, że my – Polacy jesteśmy jednak w czasie robienia zakupów istotnie nastawieni na cenę i jest ona niezwykle ważnym, by nie rzecz - często podstawowym - parametrem. Polscy konsumenci bardzo zwracają na to uwagę. Dlatego też stosunkowo mało jest sklepów spożywczych – umownie zwanych wysokogatunkowymi, bo i tak większość klientów z oszczędności sięga po tańsze produkty.

Rozmawiała Agnieszka Łakoma

Czytaj też: Tauron już ze środkami z KPO. W co je zainwestuje?

Czytaj też: Nowe limity dla działalności nierejestrowanej

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych