Kreml szantażuje własnych artystów. "Czarna lista"
Osoby publiczne w Rosji nadal stoją w obliczu presji, aby zademonstrowały otwarte poparcie dla wojny przeciwko Ukrainie - przekazało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak poinformowano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, w minionym tygodniu pojawiły się doniesienia, że rosyjski gwiazdor muzyki pop Filipp Kirkorow dał występ i odwiedził rannych żołnierzy na okupowanych terytoriach Ukrainy. Kirkorow miał zostać wpisany na Kreml na czarną listę po publicznym skandalu w związku z „prawie nagim” party w grudniu w Moskwie.
Czarna lista Kremla
Dodano, że według niezależnego rosyjskiego portalu Meduza, na początku lutego uaktualniona czarna lista 50 wykonawców była rozsyłana przez administrację prezydencką do rosyjskich promotorów koncertów, co w praktyce zakazuje im występów w Rosji. Na liście znajdują się osoby publicznie sprzeciwiające się wojnie, jak również inne - jak Kirkorow - którzy wywołali gniew Kremla z odmiennych powodów.
Przepisy anty-LGBT w mocy
„Następstwa związane ze skandalem z +prawie nagim+ party w Moskwie pokazują coraz bardziej wszechogarniającą obecność wojny w życiu publicznym. Kreml niemal na pewno celowo spotęgował i wykorzystał skandal, dążąc do pokazania kontrastu między Rosjanami +patriotycznie+ wspierającymi wysiłek wojenny a hedonistyczną +zwesternizowaną+ metropolitalną elitą. Jeden z uczestników został uwięziony, ukarany grzywną na podstawie tzw. przepisów o +propagandzie LGBT+ i wezwany do wojskowej komendy uzupełnień” - napisano.
PAP/ as/
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj: