"Rynna śmierci" na Śnieżce zabrała kolejną ofiarę
W sobotę ok. godz. 13 turysta z Czech ześlizgnął się ze szczytu Śnieżki tzw. „rynną śmierci”. Musieli interweniować ratownicy GOPR. Mężczyzna w ciężkim stanie został zabrany helikopterem do szpitala.
Do zdarzenia doszło w sobotę po godz. 13. Ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zostali poinformowani o mężczyźnie, który ześlizgnął się ze szczytu Śnieżki.
„Czeski turysta z samej góry, z wierzchołka Śnieżki zsunął się w rejonie +rynny śmierci+. Przejechał dość spory kawałek po śniegu. W stanie ciężkim został zabrany śmigłowcem do Czech do szpitala” - powiedział PAP dyżurny GOPR.
W akcji brali udział polscy i czescy ratownicy. Nie wiadomo, w jakim stanie jest ranny turysta.
»» O turystyce w Karkonoszach czytaj tutaj:
Już po przetargu, ale spór o schronisko Samotnia trwa
Niemiec chciał się SUV-em przedrzeć do Czech przez góry
Miejsce otoczone złą sławą
Kocioł Łomniczki to jeden z karkonoskich kotłów polodowcowych. Ze szczytu Śnieżki prowadzi do niego czerwony szlak, który zimą jest zamykany ze względu na oblodzenie i zagrożenie lawinowe. Miejsce owiane jest złą sławą, stąd potoczna nazwa „rynna śmierci”. W styczniu wydarzył się tam tragiczny i tajemniczy wypadek, gdzie w odstępie kilkudziesięciu sekund spadło w przepaść dwóch polskich turystów. Obaj zginęli.
Michał Torz (PAP), sek
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj: