Morawiecki apeluje o tarcze ochronne dla Polaków
Podwyżki wprowadzane przez rządzących najbardziej dotykają zwykłych Polaków - na gaz, wodę i energię elektryczną. Cała konstrukcja tych podwyżek jest tak zrobiona, że małe firmy, piekarnie, szkoły, przedszkola itp. będą musiały zapłacić drożej. Apelujemy do rządu, żeby wziął się wreszcie do roboty, nie szukał tematów zastępczych. Żądamy tarcz, które ochronią Polaków – ostrzegał na konferencji prasowej wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Mateusz Morawiecki.
Podwyżki bez znieczulenia
Podwyżki wprowadzane przez rządzących najbardziej dotykają zwykłych Polaków - na gaz, wodę i energię elektryczną. Cała konstrukcja tych podwyżek jest tak zrobiona, że małe firmy, piekarnie, szkoły, przedszkola itp. będą musiały zapłacić drożej za prąd. Działanie bonu energetycznego nie obejmie osób najuboższych, emerytów. Gdzie tu jest logika? Chyba, że to jest logika obecnego rządu, ale my przeciw temu protestujemy – wskazywał wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki.
Policzmy: 30-50 proc. podwyżki taryf za wodę, co najmniej 26 proc. za prąd, brak jakiejkolwiek gwarancji dla pomiotów wrażliwych. Mój rząd gwarantował najwyższą maksymalną cenę ciepła nieco powyżej 100 zł za GJ. Tymczasem dzisiaj te podwyżki cen ciepła mogą iść o kilkadziesiąt procent. Drożyzna od 1 lipca jest coraz bardziej pewna – przestrzegał były premier.
Zdaniem Morawieckiego już ruszyła fala podwyżek – chodzi o ceny żywności, z racji podniesienia stawek VAT na żywność .
Obecny rząd Donalda Tuska nie patrzy na to, czy portfele Polaków na tym cierpią. Oni nie dbają o Polaków, o polskie rodziny. Rząd zamiata te sprawy pod dywan – wskazywał polityk PiS.
Apel o tarcze chroniące Polaków
Apelujemy do rządu, żeby wziął się wreszcie do roboty, nie szukał tematów zastępczych i przygotował tarczę z prawdziwego zdarzenia. Żądamy tarcz, które ochronią Polaków. My zwracamy uwagę na to, co jest najważniejsze dla Polaków. Domagamy się co najmniej obniżek na energię cieplną o 15 proc., obniżek na energię elektryczną co najmniej 15-20 proc. i gwarantowanej ceny, a nie gwałtownej podwyżki o kilkadziesiąt procent zaapelował – Mateusz Morawiecki.
Sytuacja w gospodarce coraz trudniejsza
Waldemar Buda, były minister funduszy i polityki regionalnej w rządzie Zjednoczonej Prawicy wskazywał z kolei na coraz bardziej niepokojące komunikaty z gospodarki: Widzimy, że gospodarka, przemysł wysyła jasne komunikaty. Komunikaty wynikają z danych GUS-owskich, które pokazują, że produkcja przemysłowa miesiąc do miesiąca radykalnie spada o 3,6 proc. i rok do roku o ponad 6 proc. Mamy komunikaty wynikające z urzędów pracy. Ponad osiem tysięcy osób objętych zwolnieniami w ramach zwolnień grupowych.
To jest moment, w którym państwo musi zareagować. Jeżeli państwo nie zainterweniuje, obudzimy się za jakiś czas, bo to się odłoży w czasie, z ogromnymi problemami gospodarczymi na poziomie i bezrobocia i PKB – wskazywał Waldemar Buda.
Sek
»» Więcej o danych z gospodarki z marca br. czytaj tutaj:
Zwolnienia grupowe przyspieszają
Zły trend w przemyśle. Głęboki spadek nowych zamówień
Produkcja i sprzedaż przemysłu – kubeł zimnej wody!