Informacje

Polski czołg Twardy / autor: fot. Fratria
Polski czołg Twardy / autor: fot. Fratria

"Daszek" na czołgu. Czy naprawdę chroni? Rozbijamy mit

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 29 maja 2024, 19:01

  • Powiększ tekst

Wojna na Ukrainie jest prawdziwym polem doświadczalnym dla nowych rozwiązań. Wśród nich są nie tylko wysokie technologie ale też proste rozwiązania, których historia sięga stuleci wstecz. Jednym z takich jest „daszkowanie” czołgów, celem ochrony ich przed pociskami i dronami - czy takie rozwiązanie się sprawdza?

Czołg z daszkiem, czołg obudowany jak stodoła, czołg pokryty pancerzem z gumy czy drewna… to częsty widok na Ukrainie, gdzie operatorzy wojsk pancernych obu stron prześcigają się w rozwiązaniach, których celem ma być ochrona maszyn przed ogniem wroga. Czy jest ona jednak skuteczna?

Daszki nadziei

Charakterystyczne osłony i daszki, zwłaszcza te umiejscawiane na wieżach rosyjskich czołgów, są przez zwolenników Kremla wychwalane, zaś przez jego przeciwników - wyśmiewane. Jak jednak sprawdzają się takie improwizowane rozwiązania na prawdziwym polu walki?

WYPEŁNIJ ANKIETĘ. Pomóż nam ulepszyć wGospodarce.pl!

Jak wskazuje na portalu Konflikty.pl Łukasz Męczykowski, dzieje tego typu osłon sięgają I Wojny Światowej i towarzyszą wojskom pancernym przez cały wiek XX!.

Czołg Leopard w polskiej służbie / autor: fot. Fratria
Czołg Leopard w polskiej służbie / autor: fot. Fratria

Jak sprawdzają się dzisiaj?

Według specjalisty rosyjskie daszki (które zaobserwowano po raz pierwszy jeszcze w 2021 roku), choć miały chronić przed Javelinami, to nie wypełniły tego zadania. Głowice tandemowe Javelinów uderzają bowiem z góry, toteż daszek nad wieżą wydawał się dobrym rozwiązaniem… niestety dla rosyjskich czołgistów głowica Javelina składa się z dwóch elementów - prekursora i głowicy zasadniczej, w efekcie daszek nic nie zmieniał w jej efektywności i załoga ginęła wskutek uderzenia. Mimo to daszki montowano dalej, na tyle często, iż nadano im nawet złośliwą nazwę:

Zachodni internauci bardzo szybko ukuli (dziś praktycznie obowiązującą) nazwę na takie „ulepszenie” – cope cage, co można przetłumaczyć (acz nie do końca ściśle) jako „klatka złudzeń”.

Dominacja dronów

Dlaczego więc daszki nie straciły na popularności?

Odpowiedzią okazały się drony - stosowane już podczas wojny Ormiańsko-Azerskiej z 2020 roku pełnię możliwości pokazały na Ukrainie. Tzw. amunicja krążąca często posiada mniejszy ładunek niż głowica Javelina, lecz jest bardziej mobilna, przez co może uderzać w rozmaite miejsca maszyny. Stąd nie tylko daszki ale i całe obudoway czołgów, czy wręcz legendarne już, rosyjskie czołgi-stodoły, obudowane ze wszystkich stron. Tutaj trudno jednoznacznie ocenić skuteczność takich osłon - wszystko zależy od materiału osłony i mocy ładunku drona.

Lądowe lotniskowce

Jednak przyszłość rysuje się coraz wyraźniej i być może to nie daszki zdominują wojska pancerne przyszłości lecz środki zaradcze w postaci zakłócaczy sygnałów i elektroniki dronów. Ekspert portalu Konflikty.pl argumentuje też, że z czasem mogą objawić się mobilne „lotniskowce” posiadające własne drony, chroniące maszyny przed dronami nieprzyjaciela.

Leopard na paradzie 15 sierpnia / autor: fot. Fratria
Leopard na paradzie 15 sierpnia / autor: fot. Fratria

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Tąpnięcie na rynku węgla. Mamy transformację energetyczną

Alarm w lasach: 28 mld zł strat, 170 tys. ludzi na bruk!

To już „epidemia”! Zamykają się kolejne hipermarkety

Polskie mięso przegrywa na wszystkich rynkach

Bez wątpienia więc nie powiedziano ostatniego słowa w kwestii tego typu technologii i osłon.

Konflikty.pl/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych