Następnych pokoleń będzie mniej. Złe dane z Polski
Wskaźnik dzietności na świecie spada szybciej niż prognozowano, a globalna populacja osiągnie szczyt w 2061 roku, 20 lat wcześniej, niż zakładano. Także w Polsce w 2023 r. urodziło się aż 36 proc. mniej dzieci, niż przewidywały prognozy ONZ - pisze Polski Instytut Ekonomiczny.
Najczęściej cytowane źródło prognoz demograficznych, tzw. World Population Prospects, opracowywane co dwa lata przez specjalną agendę ONZ, prognozowało, że globalny wskaźnik dzietności w 2023 r. wyniesie 2,31. To wartość nieznacznie przekraczająca poziom zastępowalności pokoleń, który zapewnia utrzymanie populacji na stałym poziomie.
Szybsze tempo spadku
Jednak według zaktualizowanych danych już w 2021 roku wyniósł on 2,3. A to oznacza szybsze tempo spadku, niż przewidywały prognozy - wyjaśnia Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).
»»Czytaj tutaj: Emerytur nie będzie. Problem ma nie tylko Europa
ONZ szacuje, że w skali świata wskaźnik dzietności powinien wynosić 2,2-2,3, czyli nieco więcej niż 2,1, co stanowi granicę standardowo określaną dla krajów rozwiniętych. Ta różnica wynika z większej śmiertelności oraz praktyk tzw. aborcji selektywnej stosowanej w niektórych państwach.
Według ONZ, globalny wskaźnik dzietności obniży się poniżej poziomu zastępowalności pokoleń pomiędzy 2040 r. a 2050 r. Liczba ludzi na świecie ma zaś osiągnąć swój szczytowy poziom 10,43 mld w 2086 r., a następnie zacznie spadać.
W 2017 r., gdy globalny wskaźnik dzietności wynosił 2,5, przewidywano, że do końca trzeciej dekady tego stulecia spadnie on do 2,4. Pojawiły się jednak analizy, które pokazują, że wskaźniki dzietności w poszczególnych krajach spadają szybciej, niż zakładały prognozy, a globalny wskaźnik dzietności może już teraz utrzymywać się poniżej poziomu zastępowalności. Wedle zaktualizowanych szacunków już w 2021 r. wyniósł on 2,3 - wskazał PIE.
W rzeczywistości jeszcze gorzej
Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Pensylwanii pokazują z kolei, że zgodnie z danymi o liczbie urodzeń publikowanymi przez poszczególne kraje, faktycznych urodzeń było 10-20 proc. mniej, niż szacowała ONZ.
Badacze z waszyngtońskiego Institute for Health Metrics and Evaluation szacują, że do 2050 r. dzietność spadnie poniżej poziomu zastępowalności pokoleń aż w 155 z 204 badanych krajów, tylko w 6 krajach uda się utrzymać liczbę urodzeń na poziomie gwarantującym stabilną liczbę ludności do 2100 r., zaś światowa populacja osiągnie swój szczyt 9,5 mld już w 2061 r. - 20 lat wcześniej niż prognozowała ONZ.
Niedoszacowana Polska
Jak zauważył PIE, zdaniem amerykańskich naukowców ONZ nie doszacowała skali spadku urodzeń w Polsce. O ile dla 2022 r. różnica między prognozowaną i faktyczną liczbą urodzeń wyniosła ok. 14 proc., to w 2023 r. urodziło się w Polsce aż 36 proc. mniej dzieci, niż przewidywały prognozy. Poziom 272 tys. urodzeń, który odnotowano w Polsce w ubiegłym roku, przewidywano dopiero na w 2055 r.
PAP/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Dezubekizacja do śmieci: Sądy zwracają miliardy