Uwaga z prezentami dla nauczycieli! Mogą być problemy
Kwiaty, czekoladki, książka, kubek ze zdjęciem klasy czy dobra kawa – tak. Ale już biżuteria, voucher do spa, pieniądze czy roczny karnet do teatru – zdecydowanie nie! Wybierać upominek dla nauczyciela powinno się z głową, bo samemu można wpaść w tarapaty i wpędzić w nie nauczyciela.
Kodeks karny jasno stwierdza, że osoba, która w związku z pełnieniem funkcji publicznej – a nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym – przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą, albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat (art. 228 kk).
Nauczyciel to funkcjonariusz publiczny
Co ważne, prawo karne nie wskazuje wprost, od jakiej kwoty zaczyna się korupcja, a to oznacza, że nie każdy – nawet drogi – dowód wdzięczności automatycznie oznacza przestępstwo. Przyjmuje się jednak, że wartość prezentu nie powinna przekraczać kwoty 100 zł (bezpieczniej, jeśli będzie to 100 z od całej klasy, a nie setce od każdego dziecka).
Zasada proporcjonalności
Przy wręczeniu prezentów na zakończenie roku liczy się kryterium proporcjonalności. Co to oznacza? Wartość prezentu musi pozostawać w odpowiedniej proporcji do zasług, za które ten prezent zostaje przekazywany. Jeśli tak właśnie jest, nie naruszamy prawa.
Sprawa dla prokuratora
Trudno sobie wyobrazić taką sytuację, ale teoretycznie może się tak wydarzyć. Załóżmy, że zbliża się koniec roku i rada rodziców przeforsowała zbiórkę na kosztowny prezent dla wychowawczyni. Wśród ponad 20 rodziców może znaleźć się osoba niezadowolona z tego, że musi solidarnie z innymi rodzicami włożyć 100 czy 200 zł w ramach klasowej zrzutki na ekskluzywny prezent dla pedagoga. Gdy taka osoba zdecyduje się poinformować o sprawie prokuratora – kłopoty są gwarantowane. I mają je wszyscy zainteresowani.
Grzegorz Szafraniec
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Branża drzewna na skraju przepaści. Jest decyzja
Ale cios! Port w Gdańsku zdegradowany