Informacje

Cezary Stypułkowski zamienił fotel prezesa mBanku na stanowisko prezesa Banku Pekao SA. Nz. siedziba centrali Pekao / autor: materiały prasowe x 2
Cezary Stypułkowski zamienił fotel prezesa mBanku na stanowisko prezesa Banku Pekao SA. Nz. siedziba centrali Pekao / autor: materiały prasowe x 2

PERSONALIA

Powołanie Stypułkowskiego na szefa Pekao. Lista pytań

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 lipca 2024, 10:30

  • Powiększ tekst

Posłowie PiS Kacper Płażyński i Paweł Rychlik wystąpili do resortu aktywów państwowych i koordynatora służb specjalnych z interpelacją dotyczącą powołania byłego prezesa mBanku Cezarego Stypułkowskiego na prezesa Pekao.

Parlamentarzyści zapytali w interpelacji m.in. o to, czy sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych (MAP) Robert Kropiwnicki wpływał i kontaktował się z radą nadzorczą Banku Pekao, by móc uwzględnić w konkursie na stanowisko prezesa Cezarego Stypułkowskiego, byłego szefa mBanku. Chcemy wiedzieć czy rada nadzorcza Pekao kontaktowała się z Commerzbankiem, czy ten zwolnił go z zakazu konkurencji? – pytał poseł Kacper Płażyński.

Znikający zakaz konkurencji

Stypułkowskiego na stanowisko prezesa Banku Pekao powołała rada nadzorcza. W fotelu prezesa zasiądzie 5 października br., pod warunkiem uzyskania zgody Komisji Nadzoru Finansowego. Do tego czasu pracami zarządu będzie kierował Robert Sochacki.

Między rokiem 2010 a 4 lipca br. Stypułkowski był prezesem mBanku, którego dominującym akcjonariuszem jest niemiecki Commerzbank AG. Szef mBanku wziął udział w konkursie na prezesa polskiego Banku Pekao S.A. Sytuacja jest o tyle dziwna, że w ogóle mógł on wystartować w  konkursie. Nie dałoby się tego zrobić bez zwolnienia z zakazu konkurencji, a to się po prostu na rynku nie zdarza” – powiedział Płażyński.

mBank kredytował Platformę

Poseł zaznaczył, że Pekao i mBank działają na tym samym rynku i „rywalizują o tych samych klientów”. W jego opinii należy szukać „kontekstu politycznego”, ponieważ – jak zaznaczył – „to właśnie mBank był kredytodawcą dla Platformy Obywatelskiej przez ostatnie lata”. „Media donosiły, że w zeszłym roku w czasie kampanii parlamentarnej mBank udzielił 25 mln zł obrotowego kredytu na kampanię PO. To nie jest standardowe działanie” – uzasadniał poseł. W jego opinii Platforma Obywatelska „będzie mieć swojego człowieka w polskim banku”, co – jak stwierdził – „jest zagrożeniem i dla państwa, i dla polskich kredytobiorców, i dla polskich firm.

PAP, GS

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:*

Zakaz podlewania trawników i ogrodów! Posypią się kary

Tysiące miejsc pracy dla Polaków. Przełom na rynku

Zielona energia nie jest ani tania, ani bezpieczna

Miał być akademik za 1 zł, jest za 1533 zł

»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj:

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych